Początek meczu w Iławie był wyrównany, jednak po błędach gości i kontrze Karola Butryna, Indykpol uzyskał trzypunktową przewagę (12:9). ZAKSA odrabiała starty, ale rywale znów odskakiwali i po asie serwisowym Toreya DeFalco prowadzili 20:17. Lider PlusLigi również odpowiedział mocnymi zagrywkami i o losach seta decydowała emocjonująca końcówka. Oba zespoły miały swoje okazje na skończenie gry. W końcu przy stanie 28:28 Torey DeFalco zepsuł serwis, a po drugiej stronie siatki Kamil Semeniuk odpowiedział asem serwisowym i zakończył rywalizację.
Po zmianie stron kędzierzynianie odskoczyli na 4:1 i 7:4, ale miejscowi jeszcze wyrównali (8:8). I to było wszystko na co było stać w tej odsłonie podopiecznych trenera Javiera Webera. Akademicy popełnili sporo błędów własnych, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy. Punkt za punktem zdobywał świetnie dysponowany Norbert Huber. Po asie serwisowym Aleksandra Śliwki i bloku Norberta Hubera ZAKSA prowadziła już 22:15. W końcówce AZS wygrał trzy akcje z rzędu (18:23), ale po czasie wziętym przez Gheorghea Cretu, wicemistrzowie Polski dokończyli dzieła.
Ciekawie było też w trzecim secie. Tym razem Indykpol rozpoczął od wysokiego prowadzenia (7:2), ale nasi siatkarze przetrwali ten napór i wkrótce doprowadzili do remisu po 12. Jeszcze kontra Karola Butryna dała przewagę gospodarzom (14:12). Jednak od stanu 14:15 zespół z Kędzierzyna-Koźla wygrał cztery akcje z rzędu i przejął inicjatywę. Na dodatek gospodarze popełnili kilka błędów i przewaga lidera tabeli rosła (22:16). Ostatni punkt w meczu zdobył Łukasz Kaczmarek, który zablokował Toreya DeFalco.
Indykpol: Jan Firlej, Karol Butryn (14), Torey DeFalco (16), Robert Andringa (4), Taylor Averill (6), Mateusz Poręba (5), Jędrzej Gruszczyński oraz Szymon Jakubiszak, Dawid Siwczyk, Karol Jankiewicz
ZAKSA: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek (11), Aleksander Śliwka (8), Kamil Semeniuk (13), Krzysztof Rejno (8), Norbert Huber (19), Erik Shoji oraz Adrian Staszewski
Napisz komentarz
Komentarze