Przypomnijmy, 1 lipca 2021 po godzinie 15 na skrzyżowaniu przy bloku Piastowska 83 zderzyły się dwa samochody osobowe marki Skoda i Audi. Jedna osoba została przewieziona do szpitala. To kobieta prowadząca skodę, która zaapelowała potem, aby miejsce, gdzie doszło do wypadku, stało się bardziej przyjazne dla kierowców.
„Chciałabym zaapelować o postawienie lustra na tym skrzyżowaniu, gdyż feralnego dnia przy ulicy Piastowskiej 87 nie było praktycznie żadnej widoczności. Stały tam auta mieszkańców i samochód dostawczy Poczty Polskiej. Mając na uwadze nie tylko moje bezpieczeństwo, ale również mieszkańców i osób, które wożą dzieci do pobliskiej PSP nr 20, bardzo proszę o pozytywne rozpatrzenie tego apelu. Takie rozwiązanie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa nas wszystkich. Z ust policjanta usłyszałam podczas rozmowy, że lustro w tym miejscu byłoby dobrym rozwiązaniem i warto się o nie starać. Miałam stłuczoną głowę. Po przewiezieniu do szpitala zostałam poddana stosownym badaniom, między innymi tomografii komputerowej. Na szczęście nie stwierdzono poważniejszych obrażeń. Przeżyłam szok powypadkowy. Dopiero później zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę mogło się to o wiele gorzej skończyć i dla mnie, i dla dziecka. Czy życie ludzkie nie jest najważniejsze?” - pyta uczestniczka zdarzenia. Uważa, że podobne lustro należałoby też ustawić na sąsiednim skrzyżowaniu - ulicy Piastowskiej z Niemcewicza.
Zero widoczności
Mieszkanka naszego miasta, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, miała całkowicie zasłoniętą widoczność po swojej lewej stronie. Kierowca jadącego w kierunku centrum audi nie zdążył wyhamować i uderzył w przednią część skody. Gdyby wyjechała o metr dalej, mogłaby już nie żyć albo doznać bardzo ciężkich obrażeń. Poza tym jej pasażerem była 8-letnia córka, której też groziło wielkie niebezpieczeństwo. Na szczęście dziewczynka wyszła z tego zdarzenia bez szwanku, chociaż również mocno przeżyła wypadek.
Mieszkańcy przekonują, że na feralnym skrzyżowaniu nie lada problem mają praktycznie wszyscy, którzy chcą wyjechać z osiedla. Auta zaparkowane na ulicy wzdłuż bloku mieszkalnego Piastowska 87 mocno ograniczają widoczność kierowcom wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej na tę z pierwszeństwem przejazdu - nie widzą bowiem pojazdów nadjeżdżających z lewej strony. Ponadto należy wspomnieć, że tuż obok znajduje się przejście dla pieszych i przez zaparkowane wzdłuż bloku przy ulicy Piastowskiej 87 samochody również i tam pole widzenia zarówno dla kierowców, jak i pieszych jest bardzo ograniczone.
- Prawdę mówiąc nie jestem przekonany, że ustawienie lustra w tym miejscu przyniesie pożądany efekt. Jeśli nie zostanie tam wprowadzony zakaz parkowania na całej długości bloku przy ul. Piastowskiej 87, to bezpieczeństwo w tym miejscu nie ulegnie poprawie. Jechałem drogą z pierwszeństwem przejazdu i naprawdę niewiele mogłem zrobić, gdy ta pani wyjechała z drogi podporządkowanej, bo nie było na to czasu. W ostatniej chwili odbiłem kierownicą w lewo. Gdybym tego nie zrobił, to rzeczywiście, mógłbym wjechać w jadący z naprzeciwka samochód marki Volvo. W ułamku sekundy musiałem podjąć decyzję. Mogłem bowiem uderzyć w pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka i doprowadzić do czołówki, co nie byłoby dobrą opcją, bo siła takiej kraksy jest znacznie większa i mogłaby skończyć się zderzeniem trzech samochodów. Odbiłem więc instynktownie na tyle ile mogłem, aby nie uderzyć w bok skody, którą jechała ta pani, a jedynie zahaczyć o przód pojazdu. Fakt pozostaje faktem, że ja też zostałem poszkodowany w tym wypadku i dla mnie również mogło się to o wiele gorzej skończyć, lecz kierowca dostawczego samochodu z Poczty Polskiej, przyczynił się do znacznego ograniczenia widoczności a co za tym idzie - wymuszenia przez kierującą skodę wychylenia się za ten pojazd, czyli o około 1,5 metra dalej tym samym dodając długość przodu pojazdu należącego do kierującej do słupka A, gdzie jest dopiero możliwość zobaczenia czegokolwiek. Dało to odległość, która pozwoliła na wjechanie centralnie na środek drogi oraz pas dla samochodów jadących z przeciwka. Tym motywuję wprowadzenie całkowitego zakazu parkowania przy tej ulicy tj. Piastowska 87 - przekonuje pan Marcin uczestnik tego zdarzenia drogowego.
Argumenty w tym przypadku są czytelne, a głos mieszkańców bardzo wyraźny. Stosowny wniosek w tej sprawie trafił do komisji, która rozpatruje tego typu sprawy.
Co na to komisja?
Odpowiedzi w imieniu komisji udzielił Dariusz Strzelec, kierownik Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu: „Uprzejmie informuję, że w dniu 31.08.2021r. odbyło się spotkanie komisji do prowadzenia analizy istniejącej organizacji ruchu w sprawie wniosku dotyczącego montażu luster drogowych na ul. Piastowskiej przy skrzyżowaniu z ul. Piastowską oraz przy skrzyżowaniu z ul. Niemcewicza w Kędzierzynie-Koźlu.
Komisja, po przeprowadzeniu wizji lokalnej na skrzyżowaniu ul. Piastowskiej z ul. Piastowską (przy blokach mieszkalnych nr 83 i 87), ustaliła, że w tym przypadku lustro drogowe może nie tyle co przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa, lecz wręcz przeciwnie, do tworzenia się niebezpiecznych zdarzeń drogowych.
Lustra drogowe powinny upewniać kierowców włączających się z wlotu podporządkowanego do bezpiecznego manewru poprzez sprawdzenie określonego odcinka drogi pod względem obecności innych pojazdów lub pieszych, ale również umożliwiać ocenę prędkości i odległości nadjeżdżających pojazdów.
Zdaniem komisji szerokość ul. Piastowskiej spowoduje, że takie rozwiązanie nie spełni swojej roli. Obecna sytuacja infrastrukturalna występująca w tym miejscu wymaga ustawienia lustra drogowego w odległości około 14 metrów od oka kierowcy wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. Należy wiedzieć, że lustra o wypukłej soczewce zmniejszają wymiar nadjeżdżającego pojazdu, a co za tym idzie - uniemożliwiają poprawne oszacowanie prędkości względem punktów odniesienia. Opisane powyżej negatywne skutki znacznie potęgują się w sytuacji, gdy odległość lutra drogowego od oka kierowcy jest większa niż 2 metry. Niejasny i niezrozumiały w krótkim czasie obraz przekazywany przez lustro może powodować podejmowanie błędnych działań, a w efekcie powstawanie kolizji lub wypadków.
Dodatkowo informuję, iż znajdująca się przy jezdni zatoka postojowa może powodować zasłanianie lustra przez parkujące samochody. Zdaniem komisji na poprawę widoczności nadjeżdżających pojazdów może mieć wpływ wycięcie dwóch drzew znajdujących się po obu stronach wyjazdu na ul. Piastowską. Należy pamiętać, iż lustra drogowe stosuje się przede wszystkim na skrzyżowaniach dróg i ulic osiedlowych. Komisja po przeprowadzeniu wizji lokalnej ustaliła, że na skrzyżowaniu ul. Piastowskiej z ul. Niemcewicza nie ma konieczności montażu lustra drogowego, gdyż widoczność tam jest dobra”.
Nieco statystyk
W skład owego gremium o nazwie: „Komisja do prowadzenia analizy istniejącej organizacji ruchu na drogach powiatowych i gminnych, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa ruchu, jego efektywności oraz rozpatrywania wniesionych opinii lub wątpliwości związanych z projektem organizacji ruchu”, wchodzi aż siedem osób. Są to: kierownik Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu i zarazem przewodniczący komisji; kierownik Wydziału Infrastruktury Drogowej Starostwa w Kędzierzynie-Koźlu (zastępca przewodniczącego komisji); inspektor w Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa w Kędzierzynie-Koźlu (sekretarz komisji) oraz czterech członków - naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu; zastępca kierownika Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu; kierownik Wydziału Zarządzania Drogami Urzędu Miasta Kędzierzyn-Koźle; komendant Straży Miejskiej w Kędzierzynie- Koźlu.
Sprawdziliśmy też, ile wniosków składanych przez mieszkańców oraz tutejsze instytucje szacowna komisja rozpatrzyła pozytywnie na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Otóż na 264 wnioski pozytywnie ustosunkowano się do zaledwie 87, czyli do jednej trzeciej. Oto szczegóły:
2017 rok: 57 spraw – 25 pozytywnych;
2018 rok: 74 sprawy – 20 pozytywnych;
2019 rok: 66 spraw – 21 pozytywnych;
2020 rok: 44 sprawy – 16 pozytywnych;
2021 rok: 22 sprawy – 5 pozytywnych.
Licząc ze skrzyżowaniem przy ul. Piastowskiej, liczba spraw w tym roku urosła do 23, przy wciąż 5 pozytywnie rozpatrzonych.
Zabrakło kreatywności?
Powróćmy jeszcze na chwilę do sprawy skrzyżowań z ul. Piastowskiej. Reasumując, zdaniem komisji na poprawę widoczności nadjeżdżających pojazdów może mieć wpływ wycięcie dwóch drzew znajdujących się po obu stronach wyjazdu na ul. Piastowską.
Niestety, poza wycinką drzew komisja nie zaproponowała żadnych innych rozwiązań, które miałyby wpływ na poprawę bezpieczeństwa kierowców i pieszych. Jednym z nich mógłby być na przykład bezwzględny zakaz parkowania w bezpośrednim sąsiedztwie newralgicznych skrzyżowań przy ul. Piastowskiej, który jest nagminnie i bezkarnie łamany przez zmotoryzowanych.
Rozmawialiśmy w tej sprawie z jednym z policjantów. Sugeruje, że po obu stronach bloku mieszkalnego Piastowska 87 (zarówno od skrzyżowania z ul. Niemcewicza, jak i od skrzyżowania w sąsiedztwie budynku Piastowska 83) wystarczy przy pomocy dwóch znaków drogowych przesunąć (ograniczając tym samym) strefę parkowania o 10 metrów, dzięki czemu znacząco poprawi się widoczność dla kierowców wyjeżdżających z dróg podporządkowanych. Ustawienie raptem dwóch znaków nie stanowi w tym przypadku ani problemu technicznego, ani tym bardziej finansowego, a byłoby jasnym sygnałem dla kierowców, na co nie mogą sobie pozwolić w tym miejscu. Potrzebna jest tylko odrobina dobrej woli.
Co ciekawe, dotarliśmy do wniosku, jaki 31 stycznia 2017 roku złożył w tej samej sprawie obecny starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego Paweł Masełko. Czytamy w nim m.in.: „Zwracam się również z prośbą o zamontowanie lustra lub ustawienie zakazu postoju przy zjeździe z ulicy Piastowskiej w kierunku SP nr 20 (w okolicy pubu „Capri”). W obecnej sytuacji samochody jadące od strony SP nr 20 i zamierzające włączyć się do ruchu na ul. Piastowskiej (nr domu 83) spotykają się często z sytuacją zaparkowanych samochodów do samego skrzyżowania tych dróg, co stanowi realne niebezpieczeństwo dla użytkowników tych jezdni (szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo są rowerzyści) poprzez ograniczenie widoczności. Wydaje się, że ustawienie znaku zakazu parkowania, np. pięć metrów przed skrzyżowaniem, może zdecydowanie poprawić bezpieczeństwo tym miejscu”.
Jak można się domyślić, wówczas opinia komisji była podobna. Odpowiedź udzielona 8 lutego 2017 roku była następująca: „Komisja ustosunkowała się negatywnie do ustawiania znaków ograniczających postój pojazdów, gdyż zgodnie z art. 49 ust. I pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2017r. poz. 128 z późn. zm.) zabrania się zatrzymania pojazdu na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania. Komisja po przeprowadzeniu wizji lokalnej ustosunkowała się negatywnie do montażu lustra w przedmiotowym miejscu, nie stwierdzając konieczności jego montażu”.
Paragrafy a rzeczywistość
Problem w tym, że komisja nie uwzględnia w tym przypadku realiów, z jakimi zmagają się mieszkańcy, a są one dalekie od przestrzegania przepisów drogowych, łamanych nagminnie na obu feralnych skrzyżowaniach. Być może, gdyby wniosek Pawła Masełko sprzed niespełna pięciu lat został pozytywnie rozpatrzony, 1 lipca 2021 r. nie doszłoby w tym miejscu do wypadku. Najwyraźniej kolejnych próśb i sygnałów komisja również nie wzięła sobie do serca. Tymczasem mieszkańców warto słuchać, ponieważ zgłaszają problemy, które znają z autopsji, natomiast ich dotychczasowa walka o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu przypomina walenie głową w mur.
O refleksję na ten temat poprosiliśmy starostę powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
- W tej komisji zasiadają fachowcy i nie chciałbym tutaj podważać decyzji ani kompetencji tych osób. Inna sprawa, że w sąsiedztwie tych skrzyżowań nie jest przestrzegane prawo, ponieważ - jak wiadomo - w myśl przepisów 10 merów od skrzyżowania nie powinny stać żadne samochody, a w rzeczywistości często jest inaczej. Najgorzej jest na skrzyżowaniu przy pubie „Capri”. Być może warto jeszcze zawnioskować o jakieś znaki zakazu. Może trzeba rozszerzyć tę strefę zakazu parkowania nie tylko o 10 metrów, ale o nieco więcej. Z pewnością widoczny dla osób zmotoryzowanych znak zakazu będzie skuteczniejszy niż jego brak, ponieważ obecnie z przestrzeganiem przez kierowców przepisów drogowych we wspomnianych miejscach bywa niestety różnie - podkreśla Paweł Masełko.
Napisz komentarz
Komentarze