Informację o cudem ocalałym kotku podało Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
- W naszym mieście, na pewnym osiedlu w czyimś domu mieszkał sobie mały kotek, który bardzo kochał ludzi i bezgranicznie im ufał...nie wiedział jednak kotek, że wśród nas żyją prawdziwe kanalie, które nie mają ani uczuć, ani sumienia, ani żadnych pozytywnych cech, które przypisuje się ludziom...biedny maluszek nie spodziewał się, że na swojej drodze spotkał właśnie kogoś takiego. Z jakiegoś powodu zapakowano go w szczelnie zawiązaną reklamówkę i przerzucono przez szereg garaży i wysoki betonowy płot na teren ogródków działkowych, na których na jego szczęście ktoś go w porę odnalazł i udzielił pomocy. PIOŁUNEK, bo tak daliśmy mu na imię, nie reagowal już na bodźce w wyniku silnego niedotlenienia i urazów związanych z upadkiem. Przepraszamy go codziennie, za to co mu się przydarzyło, bo wstyd nam przed tą małą kruszynką, że należymy do tego samego gatunku co jego oprawca. PIOŁUNEK mruczy nam na rękach - czytamy na profilu FB schroniska.
Napisz komentarz
Komentarze