Reklama
sobota, 2 listopada 2024 21:10
Reklama
Reklama
Reklama

Woda z sieci do picia i mycia, nie do podlewania? To może być problem ogólnopolski

Kurczą się zasoby wody pitnej. Coraz częściej słyszymy o konieczności efektywnego wykorzystywania wody nie tylko przez przemysł, ale i jednostki. Korzystanie z głową z wody pitnej możemy zacząć od siebie - choćby ograniczając jej wykorzystywanie tam, gdzie to możliwe.
Woda z sieci do picia i mycia, nie do podlewania? To może być problem ogólnopolski
W przypadku ogrodów i gospodarstw dobrą alternatywą dla wody z sieci jest studnia bądź gromadzona w zbiornikach deszczówka

Autor: W

Zakład Usług Komunalnych Sp. z o. o. w Baborowie, zaopatrujący w wodę pitną dwie gminy wiejskie naszego powiatu - Pawłowiczki i Reńską Wieś, wystosował komunikat, w którym "zwraca się z prośbą do mieszkańców o przeznaczenie wody z sieci wyłącznie do celów bytowych i powstrzymywanie się od podlewania trawników, sadów, ogrodów, podlewania upraw rolnych, sadowniczych i działkowych, napełniania przydomowych basenów, oczek wodnych i mycia samochodów".

Intensyfikują działania

Prośbę swoją ZUK w Baborowie motywuje tym, że "wykorzystywanie wody do tych celów powoduje przerwy w dostawie wody oraz zmniejszenie ciśnienia wody w sieci, a co najważniejsze również w hydrantach, co w przypadku pożaru może mieć długotrwałe konsekwencje".

Nie ma przesady w przekazie baborowskiego zakładu, jeśli prześledzi się opublikowany 17 czerwca br. przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie artykuł pt. "Od suszy 50-lecia do wzrostu retencji. RAPORT STOP SUSZY. Wody Polskie". Dowiadujemy się z niego, że brak inwestycji w retencję poskutkuje "uciekaniem" wody rzekami do Bałtyku. Jak czytamy w opracowaniu Wód Polskich, poziom retencji, jaki mamy dziś w Polsce, pozwala na zgromadzenie nieco ponad 6,5 proc. objętości średniorocznego odpływu rzecznego. Stąd intensyfikacja działań Wód Polskich w celu zwiększenia możliwość zatrzymania i gromadzenia wody w naszym kraju.

"Jednym ze skutecznych sposobów, który przy stosunkowo niskich kosztach i w szybkim czasie zwiększa retencję w dolinach rzecznych, jest program Kształtowania Zasobów Wodnych na Terenach Rolniczych, który Wody Polskie rozpoczęły wiosną 2020 i realizują także w tym roku. Dzięki 200 inwestycjom w jego ramach już udało się zgromadzić dodatkowo 57 mln m3 wody!" - czytamy w artykule.

Zacznijmy od siebie

Problem dostrzega wójt gminy Pawłowiczki Jerzy Treffon. Podkreśla, że walkę z kurczącymi się zasobami wody pitnej każdy powinien rozpocząć od własnego przysłowiowego podwórka.

W typowo rolniczej gminie, jaką są Pawłowiczki, szczególnie w okresie wzmożonych oprysków upraw rolnych występują kłopoty ze spadkiem ciśnienia w instalacji wodnej czy zmianą jakość wody. 

- Największy problem jest obecnie w części gminy zaopatrywanej w wodę z Gościęcina. W przyszłym roku chcemy wywiercić tam nową studnię, gdyż wydajność obecnej - mimo że mieszkańców ubywa - przy rosnących poborach jest już niewystarczająca - wyjaśnia wójt Treffon. Dodaje, że agrokultura zmieniła się w taki sposób, iż nawet większość nawozów, które kiedyś występowały w formie stałej, dziś jest rozpylana.

(...)

Cały artykuł w 21. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 22 czerwca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
? 19.06.2021 20:28
To wszystko już jest chore.

Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 4°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1033 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna