Zaledwie 13 maja pisaliśmy o tym, że kozielski rynek zacznie żyć i powstaną na nim ogródki gastronomiczne. Przeczytacie o tym tutaj: Kozielski rynek zacznie żyć. Powstaną na nim ogródki gastronomiczne.
To się oczywiście nie zmieni. Ale czy słowo "gastronomiczne" jest nadal na miejscu? Okazuje się, że powiatowy konserwator zabytków zakazuje stawiania lodówek z lodami i zimnymi napojami w ogródkach na płycie rynku.
- Uważam, że założenia konserwatora są bardzo konserwatorskie. Może wynika to z tego, że nigdy nie było takich ogródków na naszym rynku. Przeboleję zakaz sadzenia tuj, ale zakazu podawania lodów już nie. O to będę walczyć, aby konserwator nie było taki konserwatywny - powiedziała Sabina Nowosielska, prezydent miasta.
Według powiatowego konserwatora zabytków nie dopuszcza się w obrębie ogródków barów, barków, roll-upów, lodówek i innych tym podobnych urządzeń technicznych oraz obiektów. Nie dopuszcza się też elementów wyposażenia o niskich wartościach estetycznych, dysharmonizujących z całością - co akurat jest zrozumiałe. Ale brak lodówki na lody i napoje?
- Rzadkością jest, aby w obrębie ogródków sezonowych znajdowały się lodówki, bary, barki i tym podobne urządzenia. Oczywiście, że możemy dać i takie przykłady np. z pobliskiego Rybnika i Raciborza. Tyle, że w ostatnich 2-3 latach tamtejsze władze samorządowe przepracowują przepisy lokalne i dążą do poprawy ładu przestrzennego i estetyki na obszarze historycznych części miasta. Od lat powszechne jest również, że władze miast wypracowują dokumenty, które regulują zasady sytuowania oraz standardów jakościowych ogródków gastronomicznych. Nie dotyczy to tylko popularnych miejsc turystycznych takich jak: Kraków, Wrocław, Toruń czy Gdańsk, ale również tych mniejszych i mniej popularnych. Dokumenty takie w różnej formie posiadają m. in. pobliskie Rybnik, Racibórz, Opole czy Nysa. Ich przyjęcie zazwyczaj poprzedzają wielostronne konsultacje, a w przypadku przestrzeni miejskich objętych ochroną konserwatorską, swoje stanowisko przedstawia również konserwator zabytków. W przypadku Kędzierzyna-Koźla dokumentu takiego nie ma - tłumaczy powiatowy konserwator zabytków Grzegorz Naumowicz.
Napisz komentarz
Komentarze