Temat dokończenia budowy kompleksu basenów „Wodne oKKo” na osiedlu Azoty był już wielokrotnie poruszany przez nas, ale że lato zbliża się wielkimi krokami, więc postanowiliśmy go przypomnieć. Jeszcze w 2018 roku na zadanie to wydano 15 mln zł. Gdy do tej kwoty dorzucimy 23,5 mln zł zabezpieczone na ten cel w tegorocznym budżecie, to łatwo obliczyć, że inwestycja pochłonie łącznie ponad 38 mln zł.
Pierwotnie gmina wybrała w przetargu najniższą ofertę (około 21 mln zł). Zawsze jednak przy wyborze najtańszej oferty istnieje niebezpieczeństwo, że cena może być skalkulowana na granicy ryzyka i nie będzie w pełni odzwierciedlać wartości robót. Niestety, obawy te potwierdziły się nadzwyczaj szybko.
- Najniższa oferta wybrana w przetargu nie odzwierciedlała wtedy wartości tej inwestycji - tłumaczył jeszcze w styczniu tego roku zastępca prezydenta miasta Artur Maruszczak, przypominając, że w międzyczasie pojawił się jeszcze problem braku porozumienia wykonawcy z podwykonawcą, czyli z projektantem, który opracowywał dokumentację. Te perturbacje spowodowały, że termin realizacji zadania uległ znacznemu przesunięciu, co miało niebagatelny wpływ na ostateczne koszty całego przedsięwzięcia.
W 2018 roku mieliśmy do czynienia ze znacznym wzrostem cen, czego dowodzi nie tylko przykład ostatniego przetargu związanego z dokończeniem budowy centrum aktywności na os. Azoty. Również w przypadku innych zadań stawki są wyższe o kilkadziesiąt, a nawet o sto procent w porównaniu z tym, co zakładano wcześniej. Wynika to ze wzrostu cen energii, paliwa i materiałów budowlanych. Ponadto na rynku występuje dotkliwy brak firm, co też skutkuje rosnącą ceną usług budowlanych. Co gorsza, te fatalne tendencje na rynku wciąż się utrzymują.
- Zbieg wielu zatrważających czynników spowodował, że z jednej strony przesunął się termin realizacji zadania, a z drugiej weszliśmy w okres, który jest niekorzystny dla prowadzenia jakichkolwiek inwestycji. W tym sensie, że ceny robót oraz materiałów budowlanych są i będą znacząco wyższe niż w latach poprzednich - tłumaczy Artur Maruszczak.
Dotarliśmy do materiałów z 12 maja 2014 roku, czyli jeszcze za kadencji prezydenta Tomasza Wantuły, z których wynika, że budowa kompleksu basenów w Azotach miała kosztować 62,3 mln zł brutto. Planowano wówczas zaciągnięcie kredytu na 15 lat, co oznaczało, że średni roczny koszt inwestycji wynosiłby około 3,4 mln zł netto. Inne kalkulacje zakładały, że roczne koszty utrzymania obiektu (pensje pracowników, media) wynosiłyby pomiędzy 3,1 a 3,9 mln zł, natomiast roczne wpływy z wejściówek oscylowałyby w granicach 2,2 mln zł netto przy założeniu, że każdego dnia bilet o wartości 15 zł kupiłoby co najmniej 500 osób.
- Wszystko wskazuje na to, że terminy, o których mówiliśmy, zostaną dotrzymane, czyli w czerwcu nastąpi otwarcie basenu zewnętrznego, a na przełomie października i listopada bieżącego roku do użytku oddana zostanie pozostała część kompleksu - uspokajał w ostatnich dniach marca zastępca prezydenta miasta. - Pomny wcześniejszych doświadczeń, jestem jednak ostrożny w tych przewidywaniach i dmucham na zimne, choć na razie nie widać zagrożenia w odniesieniu do terminów.
W ostatnich tygodniach roboty prowadzono głównie wewnątrz obiektu, jednak wiosna sprzyja także pracom na zewnątrz.
- Na początku kwietnia wykonawca ruszył z budową systemu nawadniania trawy, która zaraz potem będzie kładziona, tak aby w maju mogła się dobrze zakorzenić. Wszystko po to, żeby już w czerwcu mogła cieszyć oko i służyć pierwszym klientom „Wodnego oKKa” - kończy Artur Maruszczak.
Napisz komentarz
Komentarze