Jednostki samorządu terytorialnego wypłacające pensje nauczycielom z otrzymywanej subwencji oświatowej - jak jest obecnie - a może scedowanie zadania na budżet państwa, z którego nauczyciele byliby opłacani przez dotację celową? Każde rozwiązanie ma dobre i złe strony. W pierwszym przypadku z subwencji oświatowej nie udaje się często opłacić pensji nauczycielom, utrzymać szkoły i przeprowadzić w nich inwestycji. Trzeba wtedy dokładać z kasy gminy. W przypadku drugim subwencja oświatowa wchodzi w skład dochodów gminy. Zmniejszyłaby się zdolność kredytowa samorządów.
Strajk coraz bliżej, zaś szanse na postrajk, gmina, rozumienie coraz mniejsze.
- Wizja jest taka, że mamy jeszcze czas, by wypracować porozumienie - uspokaja wójt gminy Pawłowiczki Jerzy Treffon. - Twierdzę, że problem należy rozwiązać, nie dopuszczając do strajku. Mam nadzieję, że do 8 kwietnia rząd porozumie się ze związkowcami i pojawią się konkretne obietnice. Oczywiście popieram roszczenia nauczycieli. Ich płace są od wielu lat naprawdę niskie jak za pracę, którą wykonują - przyznaje wójt Treffon.
Ma nadzieję, że gdyby doszło do strajku, w szkołach na terenie jego gminy nie będzie problemu choćby z zajęciami wychowawczymi i opieką nad dziećmi. Rozmówca nie komentuje, czy podwyżka w wysokości 1000 zł, jakiej domagają się polscy nauczyciele, jest adekwatna. Podkreśla natomiast, że rządzący powinni w końcu wysłuchać argumentów nauczycieli, ale i - co ważne dla samorządów - przeprowadzić ustawowe zmiany w sposobie finansowania oświaty.
- Oczywiście nie odżegnujemy się od utrzymywania obiektów, dbania o samą infrastrukturę techniczną. Ale zadanie opłacania nauczycieli powinno na powrót przejąć państwo - uważa wójt Treffon. - Co z tego, że rząd obieca podwyżki, skoro nie będzie odpowiednio zwiększonej subwencji. Skończy się na tym, że będziemy musieli dopłacać z naszych budżetów.
W opinii rozmówcy przejęcie płac nauczycieli przez resort byłoby rozwiązaniem optymalnym. Mimo że pieniądze i tak musiałyby rozdysponowywać samorządy. Do sporu zbiorowego z rządem przystąpiło niemal 80 proc. polskich szkół i placówek oświatowych. Podwyżka w wysokości 1000 zł dla każdego nauczyciela i pracownika niepedagogicznego szkoły - o to walczą związkowcy.
Napisz komentarz
Komentarze