To oznacza odciążenie szpitala w Koźlu i zapewnienie dotychczasowej dwutorowości, czyli leczenia pacjentów również z innymi chorobami niż COVID-19.
Przypomnijmy, od 22 czerwca kozielska lecznica dysponowała 90 łóżkami dla pacjentów covidowych i około 200 łóżkami dla pacjentów z innymi schorzeniami.
Teraz do dyspozycji pacjentów z zakażeniem dostępnych będzie 160 łóżek, a 200 wciąż pozostanie dla osób z innymi chorobami. Niepokoi jednak coś innego, biorąc pod uwagę fakt, że w szpitalu przybyło aż 70 łóżek dla pacjentów z COVID-19. Gigantycznym problemem jest bowiem brak personelu medycznego, bo za znacznym przyrostem liczby łóżek szpitalnych, nie idzie w parze większa ilość pracowników służby zdrowia. Nie ma już kim wypełnić tej luki, a to nie wróży dobrze na przyszłość. Prawdopodobnie największe problemy dopiero przed nami.
Jak podało dziś Radio Opole nyski szpital chce wypracować nowe rozwiązanie, mające pomóc w leczeniu pacjentów chorych na COVID-19. Placówka wykorzystuje obecnie wszystkie dostępne łóżka wyposażone w respiratory, i zgodnie z zapowiedzią dyrekcji, planuje uruchomić kolejny obiekt przeznaczony wyłącznie dla zarażonych koronawirusem.
Trudna sytuacja panuje też w innych lecznicach na Opolszczyźnie - m.in. w Namysłowie, gdzie doszło do zakażenia personelu oraz pacjentów.
Napisz komentarz
Komentarze