Wielu kibiców i postronnych osób, które spacerowały po Koźlu w czasie rozgrywania zawodów, przecierało oczy ze zdumienia widząc biegnącego strażaka. Sławomir Kowalczyk ubrany w bojowy strój z aparatem tlenowym, butlą i hełmem na głowie potwornie zmęczony – temperatura otoczenia była powyżej 30 stopni i było parno – jako ostatni przybiegł na metę pięciokilometrowej trasy z czasem 40 minut i 36 sekund. Jednak zebrał największe brawa.
W ten sposób naczelnik OSP w Łukowicach Brzeskich promuje oddawanie szpiku za pośrednictwem Fundacji DKMS. Sam zarejestrowany jest w bazie dawców i przekonuje do tego innych. Ubrany w bojowy strój strażacki wbiegł już m.in. po schodach na szczyt wieżowca Sky Tower we Wrocławiu, a także zdobył szczyty Śnieżki i Wielkiej Sowy.
Napisz komentarz
Komentarze