Po kilkumiesięcznej przerwie, pod koniec maja znów doszło do zdarzeń drogowych na fragmencie drogi krajowej nr 38. W ciągu tygodnia feralny zakręt przykro "doświadczył" kilku kierowców, którzy zmuszeni byli przerwać jazdę, lądując na chodniku lub płocie jednego z domów.
Choć na odcinku obowiązuje jazda z maksymalną prędkością 40 km/h, wielu kierowców nie przestrzega tego ograniczenia. To prawdopodobnie jest przyczyną incydentów. Ale być może nie jedyną. Wpływ na "feralność" wirażu mogła mieć również nawierzchnia jezdni. Mogła, ponieważ z początkiem czerwca na opisywanym fragmencie drogi krajowej rozpoczęto prace drogowe.
- Na drodze krajowej nr 38, na łuku drogi, wykonywany jest remont polegający na frezowaniu warstwy nawierzchni i ułożeniu warstwy ścieralnej z masy SMA w celu polepszenia szorstkości - poinformowała nas 10 czerwca rzecznik prasowa opolskiego oddziału GDDKiA Agata Andruszewska.
Roboty drogowe ruszyły zgodnie z zapowiedzią Bogusława Pilcha, kierownika kędzierzyńsko-kozielskiego rejonu GDDKiA, jaka padła 27 marca. Wówczas to wójt gminy Pawłowiczki Jerzy Treffon zorganizował spotkanie robocze w urzędzie gminy. Kierownik Pilch stwierdził, że pierwszym krokiem w kierunku poprawy bezpieczeństwa na zakręcie powinno być wykonanie w okresie wiosennym uszorstnienia nawierzchni drogi. Ponieważ do incydentów dochodzi podczas niewielkich opadów deszczu, przyczyna może leżeć w zbyt niskiej przyczepności pojazdów na tym odcinku.
Odkąd odnowiono nawierzchnię jezdni, nie doszło na niej do żadnego zdarzenia drogowego.
Od początku mocno zaangażowany w próbę zwrócenia uwagi władnych osób i instytucji na problem, Krzysztof Rolnik, jeden z mieszkańców domu przy ul. Wyzwolenia 17, otrzymał (datowaną na 2 lipca) odpowiedź na kolejne z pism, jakie wystosował do opolskiego oddziału GDDKiA (do instytucji wpłynęło ono 3 czerwca).
W pierwszej części pisma p.o. dyrektora opolskiego oddziału GDDKiA Rafał Pydych informuje o podtrzymaniu stanowiska wyrażonego w piśmie z 4 marca br. Zawarto w nim opinię, zgodnie z którą "elementy stałej organizacji ruchu pozwalają na bezpieczne poruszanie się zarówno kierowców, jak i niechronionych uczestników ruchu". W dalszej części pisma z 4 marca informowano, że "możliwość ustawienia na opisywanym odcinku drogi urządzenia rejestrującego przekraczanie dopuszczalnej prędkości - fotoradaru, jako środka dyscyplinującego kierowców", leży w gestii Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Ponadto oddział GDDKiA w Opolu "nie widzi uzasadnienia do wyznaczania nowego przejścia dla pieszych wraz ze wzbudzaną sygnalizacją świetlną".
Dalsza część pisma z 2 lipca. Precyzuje się w niej, że "zgodnie z ustaleniami zawartymi w notatce sporządzonej podczas spotkania w Urzędzie Gminy w Pawłowiczkach (...), w dniach 9-10 czerwca na odcinku od km 32+592 do km 32+761 dokonano wymiany istniejącej nawierzchni z betonu asfaltowego na nawierzchnię bitumiczną typu SMA (mieszanka mineralno-asfaltowa o dużej zawartości grysów), która charakteryzuje się zwiększoną szorstkością. Dodatkowo zlecono przeprowadzenie badania szorstkości nawierzchni w celu weryfikacji jej śliskości. Badanie to zostanie wykonane po upływie 40 dni od dnia ułożenia przedmiotowej warstwy ścieralnej. Zlecono również odnowienie oznakowania poziomego wraz z montażem punktowych elementów odblaskowych, (...)".
W ostatnim fragmencie pisma zawarto przekonanie, że wymienione działania "wpłyną na bezpieczeństwo użytkowników drogi krajowej nr 38. Dla kompleksowego rozwiązania problemu należałoby przebudować przedmiotowy nienormatywny łuk, jednak zadanie to związane byłoby z działaniami inwestycyjnymi, takimi jak wyburzanie kolidujących budynków. Odrębną kwestią jest natomiast stosowanie się użytkowników do wynikających z oznakowania przepisów ruchu drogowego, co powinno być wyegzekwowane przez funkcjonariuszy policji".
Napisz komentarz
Komentarze