Do morderstwa doszło w lipcu 2018 roku na osiedlu Pogorzelec. Kobieta sama wezwała policję i poinformowała, że zabiła swojego partnera. Funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu zwłoki mężczyzny z 34-ranami kłutymi.
Kobieta broniła się tym, że konkubent miał się nad nią znęcać i działała w afekcie.
Para poznała się w trakcie terapii dla osób uzależnionych od alkoholu. Tego dnia, kiedy doszło do tragedii oboje pili alkohol - tak oskarżona oświadczyła przed sądem. Opisała także szczegółowo całe zajście. Jednak na kolejnych rozprawach zmieniała zeznania tłumacząc, że już nic nie pamięta.
Sąd uznał, że pierwsza relacja kobiety jest miarodajna, a kolejne to budowanie linii obrony. Biegli w tej sprawie uznali, że kobieta była poczytalna i świadoma swoich czynów, więc wykluczyli zbrodnię w afekcie.
Dodatkowo sędzia zauważył, że gdy doszło do ostatniej kłótni, mężczyzna był tak bardzo pijany, że nie stanowił żadnego zagrożenia dla kobiety. Sekcja zwłok przeprowadzona po 20 godzinach od morderstwa wykazała, że w jego organizmie były jeszcze ponad 4 promile.
Magdalena N-K została skazana na 15 lat pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 100 tysięcy złotych na rzecz rodziny ofiary.
Napisz komentarz
Komentarze