Karolina Wiśniewska i Krzysztof Pela do samego końca nie chcieli wiedzieć, czy urodzi im się chłopczyk czy dziewczynka. Uznali, że będą mieli niespodziankę. Mieli jednak wybrane imiona - tata dla syna, a mama dla córki. 1 listopada o godz. 21.36 na świat przyszedł Gniewosz. Chłopczyk skradł serca rodziców, szczególnie taty, który ma już dziesięcioletniego syna Miłosza.
- Chciałem to jeszcze raz przeżyć, tęskniłem za tym. Moim marzeniem było, aby mieć kolejnego syna – wyznaje dumny Krzysztof Pela.
Tata Gniewosza na co dzień pracuje jako sprzedawca. Gdy spędza czas z synkiem, lubi czytać mu bajki. Zarówno on, jak i pani Karolina poświęcają maluszkowi dużo uwagi.
- Wszystko się kręci wokół niego – opowiada mama Bobasa Miesiąca, która pochodzi z Radoszów w gminie Pawłowiczki. Szczęśliwa rodzina mieszka obecnie w Łączniku w powiecie prudnickim, skąd pochodzi pan Krzysztof.
Gniewosz to bardzo radosne dziecko, zaczyna już gaworzyć.
- Najczęściej, gdy leży w swoim łóżeczku i wpatruje się w sufit – mówi mama chłopca i dodaje, że daje im pospać, za to w ciągu dnia jest bardzo aktywny. Rośnie zdrowo, a jego waga z 3,64 zwiększyła się do 5,8 kg. Urósł o 8 cm. Gniewosz okazuje radość, gdy słyszy piosenkę „Kundel bury”. Lubi kąpiele, ale rozbieranie i ubieranie już niekoniecznie. To pierwszy wnuk w rodzinie pani Karoliny i czwarty w rodzinie pana Krzysztofa.
W głosowanie na Gniewosza najbardziej zaangażowała się mama i babcia Małgorzata. Panie pieczołowicie zbierały kupony, które pozwoliły wygrać w konkursie. Radość z wygranej jest tym większa, że w rodzinie jest już jeden Bobas Miesiąca. To Aaron Wiśniewski, który zwyciężył w marcu ubiegłego roku.
Gniewosz za wygraną otrzymał atrakcyjne nagrody. Przeczytacie o nich na stronie: bobasmiesiaca.pl. Tam też znajdują się szczegółowe wyniki zabawy. Karolina Wiśniewska i Krzysztof Pela zdradzili nam, że chcieliby się pobrać i mieć jeszcze córeczkę. Tego właśnie im życzymy, a Gniewoszowi dużo zdrówka!
Napisz komentarz
Komentarze