Neil Zaza przyjechał do Kędzierzyna-Koźla w towarzystwie dwóch uznanych muzyków: perkusisty Enrico Cianciusiego oraz basisty Waltera Cerasaniego. Razem stworzyli doskonale zgrane trio, które zaprezentowało publiczności zarówno pełne energii, jak i subtelne kompozycje.
Zaza, który swoją karierę rozpoczął w latach 80., a dziś uważany jest za jednego z najciekawszych współczesnych gitarzystów, dał pokaz kunsztu i precyzji. Podczas koncertu zabrzmiały utwory z najważniejszych płyt artysty, m.in. z debiutanckiego Two Hands, One Heart, przełomowego Staring at the Sun oraz dojrzałego, melodyjnego Peach. Nie zabrakło również materiału z najnowszego albumu Vermeer z 2022 roku.
Artysta, który w ubiegłym roku wystąpił m.in. na Gitarowym Rekordzie Świata we Wrocławiu, zachwycił lokalną publiczność nie tylko wirtuozerią, ale też szczerością i pasją płynącą z każdego dźwięku. Na bis wybrzmiało "Purple Rain" Prince'a.
Wieczór w Kameleonie był potwierdzeniem, że instrumentalna muzyka gitarowa wciąż ma ogromną siłę oddziaływania, a Neil Zaza pozostaje jednym z jej niekwestionowanych ambasadorów.
Napisz komentarz
Komentarze