Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 05:11
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Historia, która nie mogła zniknąć. Rozmowa z Wandą Pietrzyk

Wystawa poświęcona historii kędzierzyńskiej siatkówki to nie tylko zbiór pamiątek, zdjęć i wspomnień – to zapis życia ludzi, którzy oddali serce tej dyscyplinie. W rozmowie z Wandą Pietrzyk wracamy do początków Mostostalu, wspominamy momenty, które dziś tworzą legendę sportu. - To było całe nasze życie - wspomina żona pierwszego prezesa klubu.
Historia, która nie mogła zniknąć. Rozmowa z Wandą Pietrzyk
Wanda Pietrzyk w muzeum kędzierzyńskiej siatkówki w hali "Azoty"

- Przyczynkiem do powstania stałej ekspozycji pn. „Historia kędzierzyńsko-kozielskiej piłki siatkowej” było przekazanie przez państwa Pietrzyków pamiątek klubowych i rodzinnych z okresu, kiedy działał klub Mostostal, a później Mostostal-Azoty.

- Bardzo się cieszę, że udało stworzyć się taką piękną wystawę w hali "Azoty". Wraz z mężem prawie połowę życia poświęciliśmy temu klubowi. Szkoda by było, gdyby to wszystko przepadło. Jak się tutaj wchodzi, to od razu wracają wspomnienia. Niemal wszystkie te rzeczy pamiętam – wiele z nich mieliśmy w domu. Ale dopiero tutaj, na tej ekspozycji, robią naprawdę ogromne wrażenie. Teraz każdy może zobaczyć to, co zgromadziliśmy przez lata, ale też wiele innych pamiątek przekazanych przez inne osoby.

- W muzeum znajdziemy informacje o początkach kędzierzyńskiej siatkówki, które sięgają lat 50. i związane są z klubem Unia. W 1968 roku powstał Międzyzakładowy Klub Sportowy Chemik, ale siatkówka jakoś nie przykuwała uwagi włodarzy wielosekcyjnego giganta i w latach 70. przygarnął ją Start, a następnie Mostostal-4, w co zaangażowany był były zawodnik Kazimierz Pietrzyk. Z początkiem lat 80. sekcja wróciła do Chemika, ale wraz z jego upadkiem w 1994 roku, ponownie za sprawą pani męża, powołano do życia nowy klub pod nazwą "KS Mostostal Zabrze w Kędzierzynie-Koźlu". Przez te lata nazbierało się mnóstwo medali, pucharów, koszulek, szalików, dyplomów, różnych nagród, archiwalnych zdjęć czy materiałów prasowych, które pewnie zajmowały w domu mnóstwo miejsca. Miała pani dylemat, co z tym wszystkim zrobić?

- Tak, i to spory. Zupełnie nie miałam pomysłu, co z tym wszystkim zrobić, przecież szkoda było to stracić. Rozmawiałam z bratem, z synem... Myśleliśmy, jak to wyeksponować. Przecież to jest hołd dla potomnych. To jest historia klubu, który tworzyło i przez który przewinęło się wielu ludzi. Dziś kibice przychodzą na mecze, widzą halę, znają zawodników i te ostatnie sukcesy ZAKSY, ale tej wcześniejszej historii wielu nie zna. Nie chciałam, żeby to wszystko trafiło do pudeł, do piwnicy, a z czasem zniknęło. To nasza spuścizna, trzeba ją pielęgnować, przekazywać dalej.

- Gdy w 1994 roku powstał Mostostal, to dla państwa klub ten stał się najważniejszą sprawą.

- Można powiedzieć, że był wtedy całym naszym życiem. Każdą wolną chwilę poświęcaliśmy drużynie. Jeździliśmy z zawodnikami, gdzie tylko się dało. Szczególnie dla mojego męża siatkówka była wszystkim. Kiedy mieszkaliśmy w Koźlu, postanowił wybudować dom w Kędzierzynie – tylko po to, by być bliżej hali, bliżej zespołu, treningów. Czasami więcej czasu niż w domu spędzał w hali, najpierw tej starej przy al. Jana Pawła II, a później w nowym obiekcie przy ul. Mostowej. Dzięki niemu siatkówka w Kędzierzynie przetrwała. Lata dziewięćdziesiąte były trudne dla wszystkich, dla gospodarki, a co dopiero dla sportu.  Siatkówka wówczas nie była tak popularną dyscypliną, jaką jest obecnie. Kluby i reprezentacja nie miały takich sukcesów. Ciężko było znaleźć sponsorów. Mało brakowało, a w Kędzierzynie klub przestałby istnieć. Ale Kazimierz się zaparł i dopiął swego.

- Można powiedzieć, że wtedy stworzyliście podwaliny pod nowoczesny klub siatkarski. Czegoś takiego jeszcze w naszym kraju nie było.

- To prawda. Pamiętam, jak mój mąż, gdy uzgadniał wszystko z Mostostalem, powiedział wprost – chce stworzyć profesjonalny klub. Że w krótkiej perspektywie czasu drużyna będzie w krajowej czołówce, a w 2000 roku będziemy grali w europejskiej elicie. Wszyscy się wtedy z tego śmiali. Ale tak właśnie się stało – w 2000 roku zagraliśmy w turnieju finałowym CEV Supercup. Po trzynastu latach przerwy polski zespół zdobył medal. W meczu o brąz Mostostal pokonał 3:0 grecki AVC Orestiada. Gdyby nie ten klub, to nie byłoby też tej pięknej hali. Pamiętamy, że pierwotnie miało to być kryte lodowisko, ale budowę przerwano w latach osiemdziesiątych. Zakłady azotowe przekazały obiekt miastu, a dzięki pozyskanemu dofinansowaniu udało się postawić piękny obiekt. Zatem wszystko jest ze sobą powiązane.

- Zatem prawdziwa jest historia ze spotkania pana Kazimierza z pierwszym składem Mostostalu w szatni, gdy opowiadał im o swoich planach, że chce awansować do ekstraklasy, a za trzy lata zdobyć mistrzostwo Polski?

- To było legendarne już spotkanie. Wszyscy wtedy wyśmiali mojego męża. Mówili: "Puknij się pan w głowę". Bo to brzmiało wtedy absurdalnie. Zwłaszcza że wtedy zawodnikom było dobrze tam, gdzie byli. Nie chcieli się przenosić do ekstraklasy – mieli spokój, pieniądze, a tu trzeba było walczyć. A jak się wspomni tamte czasy i porówna z dzisiejszymi, to przeskok jest ogromny. Teraz zawodnicy mają luksus – grają w pięknych halach, dysponują najlepszym sprzętem, na mecze dowożą ich wygodne autokary, nocują w dobrych hotelach. A pamiętam, że nasz zespół na pierwsze mecze czy zgrupowanie nad Bałtykiem jechał starą nyską, podarowaną przez firmę Mostostal. Cały czas się zastanawiam, jak oni się w niej mieścili. Jechali zawodnicy, trenerzy, masażysta, a jeszcze bagaże. Ale dawali radę i nikt nie narzekał.

- Niby nie tak dawno, ale różnica kolosalna. W ciągu dwóch dekad siatkówka przeszła olbrzymią transformację.

- To prawda, że w tym czasie wiele się zmieniło. Organizacja klubów stawała się coraz bardziej profesjonalna. Powstała liga zawodowa. Podnosił się poziom rozgrywek i atrakcyjność gry w Polsce. Zaczęło się pojawiać coraz więcej gwiazd. Reprezentacja odnosiła coraz większe sukcesy. W halach przybywało kibiców, a obiekty, gdzie się gra w siatkówkę, są coraz większe. Kto w Kędzierzynie pamięta starą halę przy dworcu PKP? Aż trudno sobie wyobrazić, że tam grano w siatkówkę. Później powstała hala przy ul. Świerczewskiego, która i tak była duża jak na tamte czasy. Ale jak się pojechało do innych miast – grano często w niewielkich salkach.

- W Kędzierzynie-Koźlu byliście też pionierami w wielu rzeczach.

- Tak, to u nas w 1997 roku powstał pierwszy klub kibica przy drużynie siatkówki. Nasi fani wprowadzili nową jakość kibicowania do hal sportowych. Wcześniej nieraz zdarzały się rozróby, w których uczestniczyli fani zwaśnionych drużyn piłkarskich. Na szczęście z czasem udało się to wyeliminować. Za swoją działalność w maju 2001 roku nasz klub kibica otrzymał honorową nagrodę fair play od Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Pierwsze cheerleaderki przy siatkówce w Polsce też były u nas – wcześniej można było zobaczyć tańczące dziewczyny tylko na meczach koszykówki. W wielu sprawach byliśmy pierwsi. Dziś to wszystko jest normalne, ale wtedy to była nowość. Wszystkie klubu poszły naszymi śladami.

- Starszych kibiców siatkówki, którzy chcieliby powspominać dawne czasy, oraz tych młodszych, którzy chcą poznać nieco historii, zapraszamy zatem na wystawę w hali "Azoty".

- Zdecydowanie. To kawał życia – naszego i wielu innych ludzi. Niektórzy już odeszli, inni dopiero się urodzili po tamtych czasach. A tam są zdjęcia – kibiców, zawodników, z meczów. Ktoś może się odnajdzie, rozpozna. Warto przyjść, zobaczyć, powspominać. Przy okazji życzę, żeby ten nasz klub w Kędzierzynie-Koźlu trwał jak najdłużej i odnosił kolejne sukcesy.

Jedna z gablot na wystawie z pamiątkami Kazimierza Pietrzyka
Otwarcie ekspozycji w hali "Azoty". Od lewej: Wanda Pietrzyk, Sabina Nowosielska, Tomasz Radłowski i Sebastian Świderski

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Szkoda słów 21.04.2025 19:45
Tutaj dodać komentarz to jak wygrać w Totolotka.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lolTreść komentarza: wystarczy trochę śniegu albo drobne problemy na torach i czas podróży potrafi się całkiem zmienić Papier wszystko przyjmie, torowisko niestety nie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:57Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: PodróznyTreść komentarza: Samorządowcy znowu przechwalają się nowym rozkładem jazdy PKP, jakby to była ich własna zasługa. Tymczasem na decyzje PKP Intercity, Polregio czy PKP PLK nie mają żadnego wpływu, bo to wszystko ustala się na poziomie centralnym. Łatwo robić konferencje i opowiadać, jak to „załatwili więcej połączeń”, gdy w rzeczywistości nie mieli na to większego wpływu niż przeciętny pasażer. Może zamiast przypisywać sobie cudze decyzje, warto byłoby zająć się tym, na co faktycznie mają wpływ – choćby zgraniem rozkładu MZK z przyjeżdżającymi pociągami. Bo co z tego, że ktoś przyjedzie z Gliwic o 18:00, skoro autobus na Koźle odjechał o 18:02, a w niedzielę następny jest dopiero za 45 minut? Taki „komfort podróżowania” to żadna promocja miasta, tylko pokaz nieudolności w podstawowych sprawach.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:32Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: SmakoszTreść komentarza: A ceny na tym jarmarku...KOSMICZNE!!! Adekwatne do emerytu!?Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:48Źródło komentarza: Seniorzy z Kędzierzyna-Koźla na świątecznym jarmarku w Kłodzku. ZDJĘCIAAutor komentarza: lolTreść komentarza: Proszę zapytać bab. To nie wojna płci.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:12Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: TurystkaTreść komentarza: Brawo. To już będzie można wsiąść do pociągu i do Kołobrzegu dotrzeć.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: zuchTreść komentarza: Wagony DB należy odesłać na śmietnik - t.j. tam skąd przyjechały. Czy u nas jest złomowisko dla tego szmelcu? Skoro "robimy a nie gadamy", przydałoby się również więcej skutecznosci w sprawie modernizacji linii K-Koźle - Nysa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:19Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowej
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama