Jeszcze w listopadzie 2024 r. Polska, Litwa, Łotwa i Estonia przekazały do KE wspólne pismo w sprawie wprowadzenia ceł na nawozy z Rosji i Białorusi. Ministerstwo przekazało, że "część państw członkowskich, które nie były sygnatariuszami listu, zadeklarowała gotowość do konstruktywnego dialogu oraz rozważenia poparcia polskiej inicjatywy na późniejszym etapie".
Przypomnijmy w maju zeszłego roku UE wprowadziła cła na zboża i nasiona oleiste z tych krajów, ale nie w ramach pakietu sankcyjnego. Co ciekawe, Bruksela rozważa rozszerzenie możliwości przyjmowania sankcji z pominięciem wymogu jednomyślności - informuje RMF FM.
Czas na konkrety
O problemach naszych producentów pisaliśmy jeszcze w sierpniu 2024 roku.
Tym razem Komisja Europejska zamierza objąć cła na nawozy i inne produkty rolno-spożywcze z Rosji i Białorusi. To przełom. Dotkliwe restrykcji wobec Rosji i Białorusi mają zostać przyjęte mimo ewentualnego sprzeciwu Węgier bądź też Słowacji - informuje RMF FM.
Polska, jako przewodnicząca pracom UE, stoi przed wyzwaniem znalezienia kompromisu, aby sankcje zostały przyjęte w 3. rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie. Nowy, 16 pakiet sankcji wobec Rosji za jej napaść na Ukrainę może - według doniesień mediów - obejmować również stopniowo wprowadzany zakaz importu aluminium oraz skroplonego gazu ziemnego LNG.
Reasumując, nowe regulacje wpłyną na te sektory rosyjskiej gospodarki, które nie były sankcjami objęte w ogóle lub podlegały niewystarczającym ograniczeniom. Jednak problemem nadal pozostaje umiejętne omijanie sankcji i wykorzystywanie wszelkich luk prawnych i logistycznych, które niestety taki proceder umożliwiają. Zdaniem części ekspertów, sankcje są napisane w taki sposób, że można je ignorować i nie ponosić z tego tytułu odczuwalnych konsekwencji. Tymczasem bez masowych i surowych kar, takie sankcje bardzo często stają się fikcją.
W międzyczasie rosyjski rząd obniża cła eksportowe na nawozy i rozwija infrastrukturę, co stanowi poważne zagrożenie dla europejskich producentów, w tym polskich - Anwilu i Grupy Azoty. Moskwa otwarcie deklaruje chęć wsparcia swojego przemysłu, wykorzystując przewagę taniego gazu.
Pełna zgoda
W polskim parlamencie panuje w tej kwestii pełna zgodność.
Jak donosi portal Farmer.pl od wielu miesięcy posłowie wypytywali o skuteczność sankcji na Rosję i Białoruś i o rekordowy import nawozów ze wschodu. Chcą większej skuteczności Polski w tym temacie na unijnej arenie. Minister MSWiA zapewnia, że Krajowa Administracja Skarbowa robi w tym temacie swoje i jednocześnie cieszy się, że parlamentarzyści są zgodni co do konieczności uszczelniania sankcji.
W zeszłym tygodniu (8 stycznia 2025 roku) w Sejmie przeprowadzono dyskusję na temat konieczności objęcia sankcjami nawozów importowanych z Rosji i z Białorusi, których przywóz w ostatnich miesiącach do Polski jest rekordowy. Posłowie debatowali przy okazji głosowania nad nowelizacją ustaw względem prawa unijnego, a chodzi o tzw. ustawę sankcyjną, służącą ochronie bezpieczeństwa narodowego, o Krajowej Administracji Skarbowej oraz ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Napisz komentarz
Komentarze