Początek meczu w hali "Urania" był wyrównany. Oba zespoły dobrze grały blokiem, nieźle broniły, ale miały niską skuteczność w ataku. Kibice oglądali więc sporo długich akcji. ZAKSA odskoczyła na kilka oczek (14:9), gdy Jan Hadrava nadział się na blok Andreasa Takvama, Mateusz Rećko dwukrotnie zatrzymał Moritza Karlitzka, a Igor Grobelny wykorzystał kontratak. Po dwóch akcjach skończonych przez Rafała Szymurę było 19:13, a gdy Andreas Takvam wykorzystał piłkę przechodzącą, to przewaga urosła do ośmiu punktów. W końcówce Mateusz Rećko ponownie zablokował Moritza Karlitzka, który nie skończył ani jednego z jedenastu ataków i został ściągnięty z parkietu. Za moment atakujący ZAKSY zakończył grę ze skrzydła.
Ciekawie było po zmianie stron. Najpierw sporą przewagę uzyskali gospodarze, którzy przy mocnych zagrywkach Manuela Armoy odskoczyli na 12:7. Kędzierzynianie mieli problemy z dokładnym przyjęciem i skończeniem swoich akcji. Później Nikolas Szerszeń posłał asa serwisowego, a gdy dołożył kontrę, to było już 20:13. Goście jednak nie złożyli broni. Odrabiali punkt po punkcie w czym pomogły im błędy rywali. W emocjonującej końcówce ataki Andreasa Takvama i Mateusza Rećki zmniejszyły dystans. Przy stanie 22:24 świetną zmianę dał Daniel Chitiogi, który najpierw wykorzystał kontrę, a za moment zablokował Jana Hadravę i był remis. Niestety, w końcówce szczęście uśmiechnęło się do graczy Indykpolu. Najpierw swoją akcję skończył Manuel Armoa, a zwycięski punkt zdobył Szymon Jakubiszak, który zatrzymał atak Igora Grobelnego.
Podopieczni trenera Andrei Gianiego z impetem rozpoczęli trzecią partię. Kiedy Mateusz Rećko zablokował Manuela Armoę było już 8:2. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla kontrolowali wynik (15:9, 20:14). Po błędzie Manuela Armoy ZAKSA miała setbola (24:18). Miejscowi jeszcze obronili dwie piłki, ale w końcu skutecznie zaatakował Igor Grobelny.
W czwartym secie role odwróciły się i to olsztynianie szybko objęli prowadzenie (3:0, 7:1, 10:3). Wydawało się, że wszystko zmierza do tie-breaka, ale kędzierzynianie nie odpuszczali. Z akcji na akcję zbliżali się do przeciwnika, a gdy asa serwisowego zaliczył Igor Grobelny, to wyszli na prowadzeni 17:16. Rozpędzeni goście już nie odpuścili i końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść, zdobywając w Olsztynie komplet punktów. Za najlepszego zawodnika meczu uznano Mateusza Rećko, który zdobył 25 punktów.
Indykpol: Jan Hadrava (15), Eemi Tervaportti (3), Szymon Jakubiszak (11), Paweł Cieślik (3), Moritz Karlitzek, Nikolas Szerszeń (15), Jakub Hawryluk oraz Karol Jankiewicz, Daniel Gąsior (1), Manuel Armoa (13), Dawid Siwczyk, Jakub Majchrzak (5), Mateusz Janikowski
ZAKSA: Marcin Janusz, Igor Grobelny (12), Mateusz Poręba (7), Andreas Takvam (11), Rafał Szymura (14), Mateusz Rećko (25), Erik Shoji oraz Daniel Chitiogi (2), Kajetan Kubicki, Karol Urbanowicz (2)
Napisz komentarz
Komentarze