- Podczas konferencji prasowej, połączonej z prezentacją nowego trenera i nowego kapitana drużyny, poczułem pewien powiew nadziei. ZAKSA pozyskała świetnego szkoleniowca - Andreę Gianiego. Mamy też światowej klasy atakującego, którym jest Bartosz Kurek. Idziemy do przodu, pani prezes?
- Tak. Nie mogłam się już doczekać dnia, w którym miałam przyjemność ogłosić te niezwykle miłe dla nas informacje i przedstawić nazwisko nowego dyrektora sportowego klubu Wojciecha Serafina, który w ostatnim czasie bardzo nam pomógł. Już po pierwszych rozmowach wiedziałam, że Wojciech Serafin, który ma przecież ZAKSĘ w sercu, doskonale skompletuje skład drużyny na przyszły sezon. W pełni mogłam mu zaufać, powierzając rolę negocjatora i zadanie zbudowania zespołu, z uwzględnieniem młodych i perspektywicznych zawodników.
Nie licząc zawodników, o których wiedzieliśmy, że pozostaną z nami w nadchodzącym sezonie, na finalny skład zespołu miał też wpływ Andrea Giani. Zespół był budowany tak, aby możliwości walki o najwyższe cele były realne. Pan trener jest w tym względzie optymistą. Ponadto mogliśmy wspólnie zbudować świetny sztab, między innymi w osobie bardzo doświadczonego trenera, który jest wielkim autorytetem w świecie siatkówki.
Jesteśmy dumni, że postanowił przejść do ZAKSY i walczyć o najwyższe cele, bo ten poprzedni sezon, do którego staramy się już nie wracać, był trudny. Pamiętajmy jednak, że jako klub nie mieliśmy na wszystko wpływu, podobnie jak siatkarze. Było bardzo dużo kontuzji, które na wiele tygodni, a nawet miesięcy wyłączyły kluczowych zawodników z treningów i możliwości rozgrywania spotkań.
Andrea Giani docenia też rolę nowego kapitana w naszym zespole, który pomoże zbudować właściwą atmosferę. Wchodząc do szatni, będzie tę drużynę trzymać w całości mentalnie i duchowo. W końcu Bartosz Kurek posiada ogromne, wieloletnie doświadczenie w byciu kapitanem.
- Nawiążę jeszcze do kwestii finansowych. Czy możemy spać spokojnie, nie martwiąc się o przyszłość zespołu?
- Cały czas prowadzimy rozmowy, w które zaangażowany jest również prezes zarządu Grupy Azoty ZAK SA Mirosław Ptasiński. ZAKSA nie jest mu obca, więc te negocjacje na szczeblu biznesowym są kontynuowane. Także prezes Grupy Azoty Adam Leszkiewicz włącza się w te rozmowy. W najbliższych dniach niektóre z nich będą miały charakter ostateczny. Zapewniam, że o wszystkich podpisanych umowach będziemy na bieżąco informować. Właśnie po to, aby kibice zaczęli się powoli przygotowywać do nadchodzącego sezonu i gromadzili siły, które będą potrzebne do wspierania drużyny między innymi podczas spotkań rozgrywanych w hali "Azoty" przy ul. Mostowej. Wszyscy bardzo na to liczymy.
- Znamy już mniej więcej skład ZAKSY na nadchodzący sezon. Zapytam więc, czy możemy się jeszcze spodziewać jakiejś bomby transferowej na miarę Bartosza Kurka?
- ZAKSA miała zawsze dobrą rękę do młodych i perspektywicznych zawodników, którzy przychodzili często z mniej utytułowanych klubów, którzy nie mieli jeszcze na swoim koncie spektakularnych osiągnięć. Nasz sztab, fizjoterapeuci, trener przygotowania fizycznego są tu od lat i gwarantują pewną stabilizację. To w połączeniu z doświadczeniem nowych szkoleniowców sprawia, że ci gracze ujawniają w Kędzierzynie-Koźlu pełnię swojego potencjału.
Kiedy młodzi zawodnicy otrzymali propozycję zagrania w nowym sezonie w ZAKSIE, nie zastanawiali się już nad innymi ofertami. Odpowiadali tylko, że nigdy w życiu nie spodziewaliby się propozycji gry w takim zespole jak nasz. Zapewne gdy będziemy już ich gościć, sami będą chcieli opowiedzieć o swoich odczuciach tuż po otrzymaniu naszej oferty. Nie mogę się już doczekać, kiedy ich wszystkich przywitam i zobaczę, jak trenują.
- Zatem trzymam mocno kciuki za ten nowy sezon.
- Dziękuję bardzo.
Rozmawiał Andrzej KOPACKI
Napisz komentarz
Komentarze