Prokurator rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu, Jacek Gruszka, poinformował nas, że w sprawie przedstawiono standardowe dowody, takie jak zeznania świadków, wyjaśnienia oskarżonego, protokoły przeszukań lub zatrzymania rzeczy oraz opinie biegłych.
Do procederu dochodziło głównie w ubiegłoroczne wakacje. Przed sądem zeznania złożyły cztery nastolatki.
Oskarżony przyznał się do winy, choć twierdził, że na początku nie znał wieku swoich klientek. Oświadczył nadto, że leczył się psychiatrycznie. Na potrzeby postępowania był badany przez biegłych psychiatrów.
W sprawie Mateusza Ż. zastosowano tymczasowy areszt w listopadzie 2023 roku, a sam oskarżony został zatrzymany 4 listopada 2023 roku - powiedział nam prok. Jacek Gruszka.
Przy zatrzymaniu znaleziono przy oskarżonym znaczną ilość narkotyków. Z opinii fizykochemicznej wynika, że była to amfetamina o wadze 249,39 g, gamma-butyrolakton (GBL) w ilości 5 ml, substancja psychotropowa 3-CMC o wadze 10,998 g oraz ziele konopi innych niż włókniste o wadze 45,61 g.
Mateuszowi Ż. postawiono kilka zarzutów. Spośród nich najsurowiej karany dotyczy odpłatnego udzielania małoletnim środków odurzających. Jak wyjaśnia prok. Jacek Gruszka, taki czyn traktowany jest jako zbrodnia - zgodnie z art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepis ten przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 do 20 lat za udzielanie małoletnim środków odurzających, substancji psychotropowych lub nowych substancji psychoaktywnych, ułatwianie ich użycia bądź nakłanianie do ich użycia.
Prok. Jacek Gruszka wyjaśnia, że w tego typu sprawach kluczowe są zeznania świadków oraz wyjaśnienia oskarżonego. Z aktu oskarżenia wynika, że Mateusz Ż. działał samodzielnie, a przy nim znaleziono znaczną ilość narkotyków, co stanowi podstawę zarzutów.
Możliwe jest, że wyrok w tej sprawie zapadnie jeszcze w tym roku, gdyż oskarżona jest tylko jedna osoba, a sprawy dotyczące tymczasowo aresztowanych są traktowane przez sądy priorytetowo.
Napisz komentarz
Komentarze