Przybyłych z Katowic miłośników historii interesowały szczególnie kwestie związane z Kanałem Kłodnickim. Przypomnijmy, Kanał Kłodnicki to najstarsze zachowane na ziemiach polskich, a nawet na kontynencie europejskim fragmenty nieczynnego kanału żeglugowego.
Eksploratorzy odwiedzili między innymi dom śluzowego przy śluzie numer 6, a także jego piwniczkę w której dawniej przechowywano zapasy produktów spożywczych.
Sam budynek znajduje się w katastrofalnym stanie po niedawnym pożarze, ale w piwniczce można było poczuć miły chłodek mimo 26 st. C. na zewnątrz.
Filmik Bunker Kinga z tej wizyty można obejrzeć poniżej.
Ciekawostką jest również inny filmik Bunker Kinga ukazujący transformację śluzy numer 2 na Kanale Kłodnickim stworzony w oparciu o zdjęcia z lat 1975-80 -2023.
Resztki wrót śluzy widoczne na starszym zdjęciu można jeszcze zobaczyć między śluzą a domkiem śluzowego, czyli z prawej strony. Dogorywają w trawie kilkadziesiąt lat.
Zdjęcia archiwalne pochodzą ze strony www.facebook.com/inicjatywa.kanalklodnicki
Historia Kanału Kłodnickiego
Zanim w latach trzydziestych XX wieku wybudowano używany do dziś nowoczesny, szerszy i głębszy Kanał Gliwicki, przez ponad sto lat barki z Górnego Śląska przypływały do Koźla Kanałem Kłodnickim. Dziś Kanał Kłodnicki jest już częściowo zasypany, śluzy straciły wrota, a niektóre z nich zburzono. Tymczasem pomijając fakt, iż pewne odcinki kanału mogłyby być atrakcją turystyczną, szacunek tym obiektom winniśmy choćby dlatego, że są to cenne zabytki.
Już nazajutrz po uruchomieniu Kanału Gliwickiego rozpoczął się proces degradacji obiektów Kanału Kłodnickiego i proces ten w zasadzie trwa nieustannie do dziś. Wykopany w 1812 r. kanał w blisko połowie swej 46-kilometrowej długości leży w granicach naszej aglomeracji, tym bardziej dziwi powszechne zapomnienie obiektu, który przez ponad 100 lat przyczyniał się do dobrobytu mieszkańców Ziemi Kozielskiej.
Idea połączenia górnośląskiego okręgu przemysłowego z odrzańską drogą wodną powstała w roku 1788 (prawdopodobnie inicjatorem budowy tego kanału był król pruski Fryderyk Wilhelm II). Już w rok później opracowano pierwszy projekt kanału znanego jako Kanał Kłodnicki. Ostatecznie z powodu problemów z konstrukcją śluz i głębokością, pełną sprawność osiągnął dopiero w roku 1822. Początkowo miał sięgać tylko do Gliwic, ale ostatecznie przedłużono go do Zabrza, gdzie dwa kilometry powstałej w ten sposób drogi wodnej znalazły się pod ziemią, czyli po prostu w kopalni. Kanał Kłodnicki ostatecznie osiągnął długość 46 km i łącząc Gliwice i Zabrze z Koźlem niebagatelnie przyczynił się do zdynamizowania rozwoju górnośląskiego przemysłu. Barkami transportowano w głąb Prus i innych państw niemieckich zarówno surowce takie jak węgiel i drewno, jak i produkty górnośląskiego przemysłu metalurgicznego. Kanałem Kłodnickim poruszały się barki o wyporności do 500 ton, holowane końmi lub wołami, a niekiedy wspomagane żaglami. Swą wiodącą rolę transportową kanał zaczął tracić wraz z rozwojem sieci kolejowej, a przestano go używać, gdy w latach trzydziestych XX wieku zbudowano nowocześniejszy Kanał Gliwicki.
Niedawno wśród miłośników naszego regionu zaczęła funkcjonować idea odrestaurowania Kanału Kłodnickiego tak, by niektórymi odcinkami znów można było popłynąć. Niestety, abstrahując od kosztów i zasadności tak wielkiej inwestycji, w wielu miejscach takie zamierzenie byłoby technicznie niewykonalne. W licznych punktach przebiegu dawnego kanału dziś znajdują się ważne obiekty, których nie sposób ominąć. Najbardziej spektakularną przeszkodą byłaby obwodnica. Wszak miejsce, w którym przechodzi ona pod torami kolejowymi to nic innego, jak dawny most kolejowy przebiegający nad kanałem. Do dziś w jego ścianach możemy zobaczyć dwustuletnie żelazne oczka służące niegdyś do przywiązywania zwierząt, które idąc drogą wzdłuż kanału ciągnęły barki.
O potencjale Kanału Kłodnickiego, który Niemcy wyłączyli z użytkowania jeszcze w 1932 roku, czyli na siedem lat przed wybuchem II wojny światowej, można napisać niejedną książkę oraz nakręcić wiele ciekawych filmów. Wszystko w aspekcie historycznym, choć trzeba przyznać, że spore fragmenty kanału do dziś mają się całkiem dobrze, szczególnie w okolicach Sławięcic. Od Blachowni do Lenartowic, dawny Kanał Kłodnicki na zmianę, ma postać podłużnego zagłębienia w terenie i rowu z wodą bądź szuwarami. Od skrzyżowania z Kanałem Gliwickim, praktycznie nie istnieje. Dopiero przy obwodnicy na wysokości „Odrzańskich Ogrodów” można mówić znów o kanale. Od tego miejsca, wlewająca się tu z rzeki Kłodnica woda płynie wąską strugą przez osiedle Kłodnica aż do Portu, gdzie wpada do Odry.
Kanał Kłodnicki - dane techniczne:
długość - 45,7 km
średnia głębokość - 160 cm
średnia szerokość – 12 m
spadek od Gliwic do Koźla – 48,8 m
liczba śluz – 18
lata budowy: 1792-1812
lata eksploatacji: 1806 – 1936
maksymalny tonaż 1 barki: 500 ton
maksymalne wymiary barek: 34,5 x 3,87 m
koszt budowy – 1 000 000 talarów
średnioroczny tonaż przewozów – 50 - 130 tys. ton
Napisz komentarz
Komentarze