Olimpia przyszła na świat 18 stycznia o godzinie 8.30. Spotkaliśmy się z nią i jej rodzicami 20 marca w Bawialni Nununu w Koźlu, by wręczyć nagrody za wygraną w plebiscycie. Olimpia rośnie zdrowo. W dniu narodzin ważyła 3,1 kg, a obecnie jej waga wynosi 5,5 kg.
- To nasze małe oczko w głowie. Jest bardzo wesołą dziewczynką i dużo się uśmiecha. Jest dzieckiem towarzyskim, nie lubi ciszy i spokoju. Lubi natomiast być noszona na rękach i jeździć samochodem. Uwielbia swój leżaczek, który dostała od ciotek. Gdy ją tam kładę, to mam czas na obowiązki domowe – opowiada Beata Golasz.
A cioć chętnych do opieki nad Olimpią jest mnóstwo, bo rodzina z obu stron jest bardzo liczna. Beata ma cztery siostry i brata, a Mateusz trzy siostry. Gdy świeżo upieczona mama wyszła ze szpitala, czekała na nią niespodzianka.
- Od Mateusza dostałam bukiet kwiatów, a pokój na powitanie został przystrojony w balony. W przygotowaniu dekoracji pomogła mu ciocia Justyna. Przez pierwsze dni po porodzie, gdy dochodziłam do siebie, przy kąpieli pomagały mi siostry: Danuta oraz Justyna, za co bardzo im dziękuję - przyznaje Beata Golasz.
Szczęśliwa familia mieszka w dużym domu rodzinnym Beaty, ale kończą już remont własnej nieruchomości w Pawłowiczkach. W najbliższym czasie zamierzają się tam przeprowadzić. W rodzinnej posiadłości w Ucieszkowie mieszka też Danuta (siostra Beaty) i Tomasz Machoniowie. Ich syn Oliwier to Bobas Miesiąca Marca 2022 roku. Kuzynostwo połączyła wyjątkowa więź.
- Oliwier traktuje Olimpię jak swoją siostrę. Przynosi jej smoczek, wyrzuca pampersy, a gdy Olimpia płacze, głaszcze ją po nóżkach bądź rączkach - opowiada Beata Golasz. - Nasz dzień zaczyna się od śniadania, porannej pielęgnacji, później korzystamy z pogody i wychodzimy na spacer. Po powrocie ze spaceru robimy obiad i czekamy, aż ciocie wrócą z pracy, a kuzyn Oliwier ze żłobka. Wspólnie się bawimy, rozmawiamy i czekamy na tatę.
Mateusz Banderowski pracuje w firmie, która zaopatruje gospodarstwa rolne w środki chemiczne i nawozy. Oprócz tego prowadzi własne 20-hektarowe gospodarstwo rolne. Zajmuje się uprawą zbóż i hodowlą trzody chlewnej. Głowa rodziny ma sporo obowiązków. Gdy wraca wieczorem do domu, cały wolny czas poświęca ukochanej córeczce i pomaga podczas jej kąpieli.
Mateusz bardzo lubi rozmawiać z Olimpią. - Wszystko sobie opowiadamy - zdradza nam młody ojciec. Przyznaje, iż ma poważny problem ze zmianą pampersów córeczce, zwłaszcza gdy jest tam coś więcej niż siku. - To nie moja bajka. Ciężki temat, nie daję rady. Mama robi to najlepiej, i niech tak zostanie – śmieje się Mateusz.
Beata Golasz zanim poszła na urlop macierzyński, pracowała w sklepie spożywczo-przemysłowym na stanowisku zastępcy kierownika. To tam, w październiku 2017 roku, zaczęła się jej znajomość z Mateuszem.
- Gdy spotkaliśmy się w sklepie, to ta pani chciała ode mnie dowód. Trochę mnie tym zadziwiła. Nie wiem, po co jej był ten dowód, skoro nie wyglądałem już na 18 lat (miał wtedy 30 lat). I tak się zaczęła ta znajomość – wspomina Mateusz. Od tego czasu stał się klientem najczęściej odwiedzającym sklep, w którym pracowała Beata. Wkrótce potem para umówiła się na pierwszą randkę. We wrześniu 2022 roku, na wakacjach w Chorwacji, Mateusz oświadczył się Beacie. W niedalekiej przyszłości chcieliby wziąć ślub.
Gdy Beata zaszła w ciążę, na początku otrzymali informację, że na świat przyjdzie chłopczyk, ale kolejne badania wykazały, że urodzi się jednak dziewczynka. - Bardzo chcieliśmy mieć dziewczynkę. Mateusz miał już nawet wybrane dla niej imię - twierdzi Beata. - Mieliśmy taki układ, że jak będzie córka, to ja wybiorę imię, a jak chłopczyk, to Beata – precyzuje Mateusz i zdradza, że liczył na to, że Olimpia będzie miała po mamie kręcone włosy.
Czy laureatka naszego konkursu będzie miała rodzeństwo? – Mamy duży dom, trzeba go zapełnić – mówi z uśmiechem Mateusz. Wobec swojej córeczki ma plany. Zamierza nauczyć ją jeździć traktorami.
- Będzie z niej mały farmer – mówi z radością, ale pomysł ten nie do końca podoba się Beacie, która widzi córeczkę w zupełnie innej roli. Na gospodarstwie Mateusza jest pięć traktorów. - Córka będzie jeździła w najlepszym, marki John Deere – opowiada z entuzjazmem.
Wkrótce wśród licznych zwierząt, które są na gospodarstwie, może pojawić się koń. - Chciałabym, żeby Olimpia jeździła konno - przyznaje Beata Golasz. Na razie dziewczynka chętnie bawi się swoją ulubioną zabawką - grzechotką żyrafą, którą dostała od swojego kuzyna Szymona. - Olimpia chętnie śpi, gdy wokół jest gwarno. Nie lubi, gdy ją odkładamy w ciszy do łóżeczka - mówi Mateusz.
Wygrana dziewczynki w konkursie ucieszyła całą rodzinę. - Najbardziej w głosowanie zaangażowały się ciocie: Danuta, Justyna, Sonia, Aga, Ania, Maja i Agnieszka, oraz prababcia Henrietta, która pomimo założonego gipsu wycinała kupony - przekazała Beata Golasz.
- Chcielibyśmy, aby Olimpii w życiu nic nie zabrakło, by była zdrowa i miała wspaniałe dzieciństwo, które będzie miło wspominać - przekazali nam rodzice. Zamierzają wspólnie dużo podróżować.
Rodzicom naszej laureatki życzymy, by jak najszybciej udało im się zrealizować plany związane ze ślubem, wiele radości z rodzicielstwa oraz zdrowego potomstwa dla córeczki! Za wygraną Olimpia otrzymała mnóstwo atrakcyjnych nagród, o których piszemy na stronie www.bobasmiesiaca.pl.
Napisz komentarz
Komentarze