Andrzej Bednarz gra w bowling od blisko 20 lat i obecnie należy do klubu Orzeł Opole, w którym także trenuje. Gra również w Czeskiej Amatorskiej Lidze Bowlingowej w Ostravie oraz w Regionalnej Lidze Bowlingowej w Opavie.
- Czym różni się bowling od standardowych kręgi?
- W kręglach standardowych jest dziewięć kręgli, a w bowlingu dziesięć. Jest też inne punktowanie i używa się innych kul. Te do kręgli są mniejsze i nie mają otworów na palce. Ponadto zawodnicy bowlingu grają swoimi prywatnymi kulami.
- A czy w takim razie tory też się czymś różnią?
- W bowlingu tory są myte przed każdą rundą. Jeździ taka specjalna maszyna i smaruje tor specjalnym olejem na różnych długościach - w zależności od naszych potrzeb.
- Dlaczego akurat klub z Opola?
- W Kędzierzynie-Koźlu nie ma i nie było nigdy klubu bowlingowego. Był kiedyś lub kręglarski, ale to było dawno temu. Nie ma też już kręgielni, która niegdyś mieściła się w RSM "Chemik". Obecnie są jedynie amatorskie tory sznurkowe w hali Azoty, ale na takich nie gra się zawodowo.
- To chyba mało popularny sport w Polsce?
- To prawda. Ale z roku na rok się rozwija i z każdymi zawodami pojawiają się nowe twarze. W Kędzierzynie-Koźlu chyba nie jest popularny, bo brakuje tu kręgielni z prawdziwego zdarzenia.
- A jak to wygląda u naszych sąsiadów w Czechach?
- Tam jest zupełnie inaczej. Po pierwsze jest inna kultura tego sportu. Po drugie ceny za wynajem kręgielni są niższe. Dlatego opłaca mi się jeździć do Czech pograć, potrenować, niż w kraju. Ale jako, że należę do opolskiego klubu trenuję też w Opolu.
- Na początku marca odniósł Pan spory sukces
- To były trzydniowe Mistrzostwa Polski Seniorów w Namysłowie. W kategorii 65+ zdobyłem drugie miejsce, a później w klasyfikacji Open w kategorii 50+ trzecie miejsce.
- Co jest najważniejsze w tym sporcie? Technika, kondycja, czy może trochę szczęścia?
- Technika, to swoją drogą. Ale najważniejsza jest kondycja. Może się wydawać, że to tylko rzucanie kulą, ale jak ktoś podczas jednego meczu ma rzucić 160 razy, a kula waży nawet 8 kilogramów, to może zmęczyć. Ważna jest też koncentracja. No i trzeba wiedzieć, gdzie rzucać. Nie w środek, jak robi to większość amatorów, ale pomiędzy pierwszego a drugiego kręgla lub pomiędzy pierwszy a trzeci. To zależy którą ręką ktoś gra.
- W przyszłym roku odbędą się mistrzostwa Europy w bowlingu. Wybiera się Pan?
- Na razie nie wiadomo gdzie będą. Klub pokrywa jedynie wpisowe i nocleg, a dojazd trzeba pokryć z własnej kieszeni. Nie wiadomo jeszcze jakie wyniki będę miał w tym roku w różnych zawodach, bo to głównie od tego zależy. Zrobię wszystko, aby jechać i powalczyć.
Napisz komentarz
Komentarze