Laureatka naszej zabawy przyszła na świat w kozielskim szpitalu 23 grudnia o godzinie 17.07. W chwili narodzin ważyła 3,42 kg i mierzyła 54 cm.
Jej narodziny na pewno w jakiś sposób odmieniły nasze życie, ale większość rzeczy wciąż wygląda tak samo. Dużym plusem jest to, że tata Julki ma możliwość pracy zdalnej, więc oboje spędzamy z nią bardzo dużo czasu. Jesteśmy rodzicami na pełen etat - opowiada Kornelia Golisz.
Głowa rodziny pracuje jako informatyk w jednej z gliwickich firm z branży IT. Wolne chwile spędza z córką, która skradła jego serce.
Zasypuje ją całusami, a gdyby mógł, toby jej nie wypuszczał z rąk - zauważa mama Julii.
Grzegorz to też piłkarz Victorii Cisek. Córeczka już była kibicować tatusiowi na meczu. Z kolei mama, która jest fryzjerką, już nie może się doczekać, kiedy urosną jej włosy i będzie mogła robić kucyki i zaplatać warkocze.
Jest naszym oczkiem w głowie. Urodziła się dzień przed Wigilią, robiąc nam ogromny prezent. Wniosła do naszej rodziny bardzo dużo miłości i radości. Jest pierwszą wnuczką naszych rodziców, więc wszyscy są w niej zakochani. Prócz dziadków ma jeszcze dwie prababcie oraz praprababcie - opowiada Kornelia Golisz.
Najstarsza w rodzinie jest praprababcia Anna Mitręga z Zakrzowa, która skończyła 102 lata. Szczęśliwa rodzina Goliszów zamieszkuje piętrowy dom w urokliwej części Ciska; kupili go w lutym ubiegłego roku. Ich posesji pilnują dwa urocze kundelki: Dino i Fado.
U mnie zawsze w domu był pies i nie wyobrażałam sobie, że i w mojej rodzinie go nie będzie. Pieski były moim prezentem urodzinowym od męża. Miał być jeden, a że z miotu zostały dwa, to nie wyobrażałam sobie, że weźmiemy tylko jednego - opowiada Kornelia Golisz.
Swojego męża poznała podczas imprezy andrzejkowej w Cisku w 2014 roku. Między Kornelią i Grzegorzem szybko zaiskrzyło i w styczniu 2015 roku byli już parą. Sześć lat później, 24 kwietnia, sformalizowali swój związek i wzięli ślub.
Dzień po ubiegłorocznych świętach wielkanocnych dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży, i tak na razie wszystko u nas układa się zgodnie z planem - cieszy się mama.
Małżeństwo czerpie mnóstwo radości z wychowywania córeczki. Są zaskoczeni, że ich pociecha jest tak pogodna i radosna.
Myślałem, że będzie gorzej. Wszyscy straszyli, że będą nieprzespane noce, a jest super - przyznaje Grzegorz Golisz.
Julcia śpi nawet osiem godzin w nocy. Uwielbia się huśtać, interesują ją karuzele, a najbardziej poruszające się na niej zwierzątka. Zwraca uwagę na wszystkie dźwięki związane z szumem.
Dużo razem spacerujemy, zwłaszcza tata dużo kilometrów z nią robi. Julka jest bardzo pogodnym i spokojnym dzieckiem. Uwielbia spać. Wystarczy, że wyjdziemy na spacer lub jedziemy samochodem, to już zasypia, a gdy się obudzi, bez przerwy się śmieje. Jak każde dziecko, jest ciekawa świata, więc noszenie na rączkach jest obowiązkowe - opowiada Kornelia Golisz.
Młodzi rodzice mają skromne marzenia na najbliższy czas. Chcieliby jak najszybciej skończyć remont domu i pojechać w tym roku na pierwsze wspólne wakacje. Życzymy im tego z całego serca.
Napisz komentarz
Komentarze