Nowy najemca rozpocznie działalność w zakrzowskim kompleksie w marcu. To pokłosie wygrania przez niego przetargu.
LKJ "Lewada" będzie w GOSiR-ze do końca lutego. Klub zwrócił się do nas z prośbą o możliwość przebywania w ośrodku do momentu przekazania obiektu nowemu najemcy. Można powiedzieć, że "Lewada" jest na dotychczasowych warunkach. Nie chcieliśmy komplikować sytuacji - mówi wójt gminy Polska Cerekiew, Piotr Kanzy.
Umowa na wynajem części jeździeckiej została już podpisana. Projekt umowy był częścią przetargu. Stawka za metr kwadratowy to 3,08 zł netto, co daje ok. 25 tys. zł brutto miesięcznie.
W skali roku przynosi nam to ponad ćwierć miliona złotych z samej części jeździeckiej, gdzie dotychczas było to 60 tys. zł. Jest to więc spora różnica. O dalszych planach będziemy rozmawiać - mówi włodarz. - Pan Andrzej Sałacki zrezygnował z prowadzenia spółki. W zależności od decyzji nowego najemcy i naszych ustaleń, gdyż będziemy rozmawiać również na ten temat, będziemy chcieli zlikwidować spółkę gminną - dodaje.
Zapewnia, że profil ośrodka się nie zmieni. Ponadto, jako że pensjonat seniora zakończył w nim swoją działalność, do dyspozycji na górze pozostają wolne pomieszczenia.
Nowy najemca też myśli o utworzeniu w nich miejsca dostępnego dla ogółu, np. siłowni czy sali fitness. Nasi mieszkańcy nie musieliby jeździć do Raciborza czy Kędzierzyna-Koźla, gdyż mieliby takie miejsce u siebie. Nie ukrywam, że zawsze zależało mi na tym, aby takie miejsce mogło powstać w ośrodku - mówi Piotr Kanzy.
W kierowanym przez niego samorządzie skupiają się też na reaktywacji basenu.
To jest nasz priorytet. Czy to się uda w tym roku, wszystko zależy od naszych ustaleń z nowym najemcą. Analizując wykonanie budżetu za tamten rok, gmina musiała dołożyć do GOSiR-u, w którym nie funkcjonował basen, ok. 400 tys. zł. Jeżeli mielibyśmy do tych 400 tys. zł dołożyć środki, które gmina otrzyma z tytułu dzierżawy od nowego najemcy, i moglibyśmy uruchomić basen, nie zastanawialibyśmy się długo. Wtedy dokładalibyśmy do części ośrodka, z której chętnie korzystają nasi mieszkańcy. Powróciłyby na nasz basen szkoły, nauka pływania, zumba czy aqua aerobik. To byłoby to, do czego został stworzony ośrodek sportowo-rekreacyjny - wyjaśnia rozmówca. - Wiemy, ile kosztował nas basen przez pandemią. Aby mógł on funkcjonować, musieliśmy dołożyć do niego ok. pół miliona złotych. Dziś na pewno byłby to wyższy koszt. Jednak niebawem koszty utrzymania ośrodka najemca weźmie na siebie. Samorząd będzie miał zatem tylko przychód z tytułu dzierżawy. Przychód powiększony o kwotę, jaką musielibyśmy dołożyć z budżetu gminy do działalności GOSiR-u, pozwoliłby na uruchomienie basenu. To realne marzenie. Czy się spełni w tym roku, nie wiem. Ale wierzę, że od 2024 r. jest to możliwe - dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze