Zarówno o potrąceniu, jak i pożarze samochodu pisaliśmy TUTAJ.
Na szczęście obrażenia poszkodowanych nie zagrażają ich życiu. Aczkolwiek charakter tego zdarzenia był poważny i mogło się ono zakończyć tragicznie. 4-letnia dziewczynka oraz jej mama doznały jedynie ogólnych potłuczeń. Natomiast ojciec dziecka miał nieco mniej szczęścia - złamał nogę, z racji czego zdarzenie zakwalifikowano, jako wypadek.
Ustaliliśmy świadków zdarzenia, mamy również zabezpieczone różnego rodzaju nagrania m.in. z samochodowych wideorejestratorów. Dzięki zebranym informacjom wytypowaliśmy samochód, który mógł brać udział w tym zdarzeniu. W tej chwili ustalamy, kto tak naprawdę kierował pojazdem i kto jest odpowiedzialny za spowodowanie tego zdarzenia. Ta osoba musi się liczyć z konsekwencjami spowodowania wypadku i ucieczką z miejsca zdarzenia - powiedziała sierż. szt. Monika Frąckowiak, oficer prasowy policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Przypominamy, że kilkadziesiąt minut po wypadku na ulicy Łukasiewicza, służby ratunkowe odebrały zgłoszenie dotyczące pożaru pustostanu przy ulicy Planetorza w Cisku. Ujawniono w nim spalony doszczętnie samochód marki volkswagen, który pasował do opisu samochodu, biorącego udział w potrąceniu pieszych.
Gdy strażacy ugasili pożar, do pracy przystąpili nasi funkcjonariusze. Samochód był doszczętnie spalony. Ustaliliśmy jednak jego właściciela i zabezpieczyliśmy ślady. Sam pojazd również został zabezpieczony i będzie przez nas badany. Na tę chwilę nie wykluczamy, że podpalenie tego samochodu ma związek z wypadkiem na ulicy Łukasiewicza - dodała Monika Frąckowiak.
Napisz komentarz
Komentarze