Pojedynek lidera PlusLigi z aktualnym mistrzem Polski był emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. Już pierwsza partia rozgrzała do czerwoności kibiców licznie zgromadzonych na trybunach w hali "Azoty". Resovia rozpoczęła z impetem, prowadziła 5:1, 9:4 i 12:7. Goście mocno serwowali, dobrze bronili i twardo grali na siatce. Kędzierzynianie przetrwali ten napór i punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty. Jednak to zespół z Rzeszowa cały czas prowadził (13:11, 15:11, 15:14, 18:14, 21:20). ZAKSA doprowadziła do remisu 22:22, gdy wprowadzony na boisko Norbert Huber huknął z zagrywki, a David Smith wykorzystał kontrę. W zaciętej końcówce najpierw Erik Shoji podbił kiwkę Torey'a DeFalco, a akcję zakończył skuteczny atak Łukasza Kaczmarka i był pierwszy setbol (24:23). Po chwili Aleksander Śliwka zablokował Macieja Muzaja i gospodarze objęli prowadzenie.
W drugim secie mistrzowie Polski poszli za ciosem, kontynuowali swoją dobrą grę i prowadzili od początku (4:1, 7:4). W defensywie świetnie spisywał się Erik Shoji, a w ataku skuteczny był Bartosz Bednorz. ZAKSA utrzymywała niewielką przewagę (14:12, 19:17). W końcówce dwie kontry wykorzystał Łukasz Kaczmarek (23:19), a po ataku Aleksandra Śliwki było 24:20. Resovia obroniła dwa setbole, ale Fabian Drzyzga zepsuł zagrywkę i gospodarze zwyciężyli.
Po zmianie stron stało się to samo, co w środowym pojedynku z Itasem Trentino w Lidze Mistrzów, gospodarze stanęli. Siatkarze z Rzeszowa błyskawicznie odskoczyli (3:0, 7:1, 11:3). Przy tak wysokiej przewadze goście grali swobodnie i efektownie, a rywalom nic nie wychodziło. Trener Tuomas Sammelvuo dokonał dwóch zmian i kędzierzynianie odrobili część strat (10:15, 15:18). Jednak Resovia nie zamierzała odpuszczać i po kontrataku Klemena Cebulja znów miała pięciopunktową zaliczkę (22:17). Autowe ataki naszych siatkarzy w końcówce przesądziły o wygranej lidera PlusLigi.
Ciekawie było też w czwartej odsłonie. Teraz to mistrzowie Polski rozpoczęli od nokautu, bo po chwili prowadzili 7:1. Czas wzięty przez trenera Giampaolo Medei i dobre zmiany Michała Kędzierskiego i Jakuba Buckiego przyniósł rezultaty, bo Asseco szybko odrobiła straty (9:10). Oba zespoły twardo walczyły, a kibice mogli podziwiać długie wymiany i efektowne zagrania. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. Błąd w ataku Jakuba Buckiego oraz asy Bartosza Bednorza i Norberta Hubera sprawiły, że ZAKSA znów odskoczyła (20:14). Takiej przewagi nie można było już zmarnować i po akcji Bartosza Bednorza gospodarze mogli cieszyć się z wygranej nad liderem.
ZAKSA: Aleksander Śliwka (8), Łukasz Kaczmarek (16), Marcin Janusz (1), Bartosz Bednorz (19), Dmytro Paszycki (5), David Smith (8), Erik Shoji oraz Norbert Huber (3), Adrian Staszewski (1)
Resovia: Fabian Drzyzga (1), Klemen Cebulj (12), Torey DeFalco (21), Jakub Kochanowski (5), Jan Kozamernik (9), Maciej Muzaj (10), Paweł Zatorski oraz Michał Kędzierski, Jakub Bucki (4), Bartłomiej Krulicki, Thibault Rossard, Tomasz Piotrowski
Napisz komentarz
Komentarze