W części polskich urzędów zdecydowano się przykręcić kurki do kaloryferów. Odczuwalnie chłodniej nie jest w Urzędzie Gminy w Pawłowiczkach. I wedle zapewnień Jerzego Treffona, wójta gminy Pawłowiczki, sytuacja się nie zmieni.
- Pracownicy otrzymali pewne wytyczne w związku z koniecznością wypracowania co najmniej 10-procentowych oszczędności energii przez samorząd - wyjaśnia włodarz.
Argumentuje, że naświetlenie stanowisk pracy kontroluje inspekcja pracy, stąd w tej materii na większe oszczędności nie można liczyć.
- Nikt nie będzie siedział w nieogrzewanych pomieszczeniach. Owszem, jest zakaz dogrzewania pomieszczeń na przykład klimatyzacją - mówi wójt Treffon. - Kolejna sprawa: czy mamy nie grzać w szkołach i wyłączać światło? Czy w ośrodku zdrowia przeziębieni ludzie mają siedzieć w ciemności? - pyta retorycznie.
Jego samorząd spełnia podjęte w gronie wszystkich gmin wiejskich powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego ustalenie, zgodnie z którym oświetlenie uliczne wyłączane jest w godzinach 00.30-4.30.
- Ale tylko tam, gdzie pozwalają na to warunki techniczne. Na drogach krajowych oświetlenia nie wyłączamy - Pawłowiczki i Ucieszków wzdłuż drogi krajowej są oświetlone - zaznacza rozmówca. - Mimo to zaoszczędzimy per saldo 25 procent energii elektrycznej. Myślę więc, że wytyczne będą zrealizowane. Pracownicy zostali przeszkoleni, zarządzenie wprowadzone. Każdy oszczędza jak może. Oprócz tego zaoszczędzimy na latarniach - w niektórych miejscowościach wyłączyliśmy co drugą. Odbije się to również na naszym budżecie. Dzięki zablokowanej cenie prądu per saldo zapłacimy więcej w porównaniu do 2022 r. (w ramach grupy zakupowej Związku Gmin Śląska Opolskiego) o 200 proc., a nie 600 proc. - zaznacza włodarz.
Napisz komentarz
Komentarze