Przez wiele dni pasjonowaliśmy się sukcesami pochodzącymi z Kędzierzyna-Koźla polskich zawodników, biorących udział w tej imprezie. Pisaliśmy o nich wielokrotnie. Między innymi poniżej.
Teraz dowiedzieliśmy się, że organizatorzy zrezygnowali z wręczenia medali najlepszym pływakom z całego globu.
Jak Francuzi uzasadniali swoją decyzję? Otóż ekonomią i ekologią. Sęk w tym, że była to impreza rangi mistrzostw świata. Do Francji przyjechało prawie 500 zawodników z 41 państw. Aż trudno pojąć, że organizatorzy mogli zachować się tak nieprofesjonalnie. Sportowcy zgodnie przyznali, że nie spotkali się jeszcze z taką sytuacją w historii swoich startów. Niektórzy skwitowali je jednym słowem: „Cyrk”.
Krzysztof Chałat z Wodniackiego Klubu Sportowego AQUA Active w Kędzierzynie-Koźlu i zarazem trener Rafała Bartona - najmłodszego uczestnika mistrzostw i zdobywcy 5 złotych medali w kategorii JUNIOR, przyznał, że niestety taka sytuacja faktycznie zaistniała.
- Nie jest to żart. Już zrobiliśmy z tego aferę na różne sposoby. W ostateczności zawodnicy dostali jakby zamienniki medali. Magnesy do przypięcia na ubrania. Takie pseudo przypinki. Brak słów. W ten sposób nadwyrężyli swój prestiż, a przy okazji wizerunek zawodników. Najlepiej już o tym zapomnieć - przyznaje Krzysztof Chałat, wyraźnie zniesmaczony całą sytuacją.
Nie chcemy się już dłużej pastwić nad francuskimi organizatorami imprezy, ale jako wzór do naśladowania możemy im podać np. Klub Sportowy Koziołek z Kędzierzyna-Koźla, który na koniec swoich imprez obdarowuje pięknie wykonanymi medalami praktycznie wszystkich uczestników zawodów (nie tylko zwycięzców). Dzięki temu mają oni jakąś pamiątkę z udziału w wydarzeniu sportowym.
Piękne medale otrzymują też wszyscy uczestnicy "Lodowego Kozła", pływackiej imprezy organizowanej przez Wodniacki Klub Sportowy AQUA Active, a dofinansowanej przez samorząd miejski Kędzierzyna-Koźla.
Tymczasem sportowcom walczącym o najwyższe trofea we Francji, przesłano wirtualne medale, jak ten na poniższym filmiku.
Napisz komentarz
Komentarze