Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 06:48
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Twardziel z Kędzierzyna-Koźla. Grzegorz Warchałowski ma sportowe cele

Trudno się przebić w Kędzierzynie-Koźlu z innym sportem niż siatkówka, piłka nożna czy pływanie - mówi Grzegorz Warchałowski. Choć podnoszenie ciężarów w jego przypadku to dość świeża sprawa, zdołał już zgromadzić na swoim koncie nie lada wyróżnienia.
Twardziel z Kędzierzyna-Koźla. Grzegorz Warchałowski ma sportowe cele
Grzegorz Warchałowski z trofeami zdobytymi w ostatnim czasie

Autor: W

W tym roku skończył 50 lat. Urodził się i wychował w Kędzierzynie-Koźlu. Z wykształcenia jest nauczycielem wychowania fizycznego. Studiował w Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Nauczycielem jednak był tylko przez rok.

Karierę zawodową Grzegorz Warchałowski zaczął od pracy w systemie urzędów pracy - na początku w rodzinnym mieście, później w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu. Przez kolejne lata pracował głównie jako menedżer, dyrektor zarządzający, członek zarządu, jak również członek rad nadzorczych, głównie w firmach międzynarodowych.

Kariera potoczyła się w zupełnie innym kierunku niż wykształcenie. Lecz studia pedagogiczne ze specjalnością resocjalizacja pomogły mu podczas zarządzania personelem i przedsiębiorstwami. Obecnie prowadzi działalność gospodarczą związaną z zarządzaniem i doradztwem gospodarczym.

W życiu prywatnym jest szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci: 19-letniej Emilii - studentki psychologii oraz 13-letniego Michała - ucznia PSP nr 11 w Kędzierzynie-Koźlu.

Przez wiele lat nie uprawiał sportu. W pewnym momencie trafił do grupy ludzi, która związana była z pływaniem.

- Sam ukończyłem Dziewiątkę. Przez całą podstawówkę pływałem w sekcji. Przygodę z tym sportem kontynuowałem na studiach. Wreszcie, po wielu latach, stałem się członkiem kędzierzyńskiej grupy masters w pływaniu. Obowiązki zawodowe uniemożliwiły mi jednak dalsze starty - mówi Grzegorz Warchałowski.

Siedem lat temu zainteresował się crossfitem. Zaczął się kształcić w kierunku instruktorskim.

- Wtedy jeszcze takie szkolenia odbywały się za granicą i wymagały zdawania egzaminów w języku angielskim. Dzięki doświadczeniu zawodowemu nie było to przeszkodą i często moje wyjazdy służbowe dzieliłem ze szkoleniami - wspomina. - W kolejnych latach, oprócz zdobywania umiejętności na szkoleniach, trenowałem crossfit i zacząłem starty w zawodach - na początku jedynie w kraju, później za granicą, kwalifikując się do coraz większych i bardziej prestiżowych zawodów.

Crossfit to połączenie podnoszenia ciężarów (dwuboju olimpijskiego) i trójboju siłowego, gimnastyki (drążek, koła gimnastyczne i inne umiejętności gimnastyczne), wytrzymałości (bieganie, pływanie, ergometr wioślarski i SkiErg) i wszystkich innych ruchów funkcjonalnych.

Startował w 20 zawodach w kraju i za granicą, również jako masters M-40. A trzy lata temu, tuż przed pandemią, udało mu się zdobyć trzecie miejsce w European Masters Throwdown w Budapeszcie. Pół roku później w tych samych zawodach również wywalczył brąz, tym razem startując w parze z koleżanką.

- Moja budowa ciała - mały, krępy, niewywrotny - predysponowała mnie do gimnastyki i właśnie do podnoszenia ciężarów. Po kontuzji kolana i konieczności poddania się operacji nie mogłem już startować w zawodach crossfitowych. Ale podnoszenie ciężarów, wbrew obiegowej opinii, okazało się idealnym rozwiązaniem, by kontynuować trening - zdecydowanie inny niż do tej pory i mniej intensywny - oraz powrócić na areny sportowe - mówi Grzegorz Warchałowski.

Dowiedział się o Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów Masters. Zdecydował, że spróbuje swoich sił wśród profesjonalnych sztangistów, byłych mistrzów Polski i Europy, którzy wciąż dźwigają, mimo upływu lat.

- Zasady, oczywiście, i przepisy są takie same jak w seniorach, jednak podział jest nie tylko na kategorie wagowe, ale również na kategorie wiekowe - wyjaśnia rozmówca. - Zaczyna się u mężczyzn od 35. roku życia i co pięć lat zmienia się kategoria. Spowodowane jest to utratą siły z wiekiem. Pięć lat różnicy to potężna różnica w wadze, którą można podnieść; oczywiście obciążenia treningowe nie mogą być już takie same - precyzuje.

Karierę zawodnika podnoszenia ciężarów zaczął więc bardzo późno, bo mając 48 lat. Umiejętności nabyte w crossfice były fundamentem, a dodatkowe treningi z zawodowcami poprawiły jego technikę, dzięki czemu mógł dźwigać więcej i lepiej technicznie.

W 2021 roku wystartował w kilku zawodach krajowych, zajmując miejsca na podium w Pucharze Polski w trzech memoriałach. Wreszcie przyszło duże wyzwanie: z kadrą naszego kraju wystartował w Mistrzostwach Europy Masters w Holandii. Zdobył tam srebro w kategorii do 96 kg M-45.

Końcówka minionego roku to dwa starty w Polsce i kwalifikacja na mistrzostwa świata w Orlando. Żałuje, że nie mógł pojechać do Stanów Zjednoczonych - na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe.

Pod koniec grudnia zeszłego roku wystartował w Międzynarodowych Mistrzostwach Litwy w Kłajpedzie. Udział w nich zakończył się sukcesem i zdobyciem pierwszego miejsca nie tylko w wadze, ale i w całej grupie M-45. Rok 2023 witał z tytułem wicemistrza Europy, mistrza Polski i Litwy. Udało mu się je wywalczyć w ciągu zaledwie dwóch lat.

(...)

Cały artykuł w 1. w 2023 r. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 10 stycznia.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Darek O 08.01.2023 16:33
Super Grzegorz powodzenia👍👍👍

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lolTreść komentarza: wystarczy trochę śniegu albo drobne problemy na torach i czas podróży potrafi się całkiem zmienić Papier wszystko przyjmie, torowisko niestety nie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:57Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: PodróznyTreść komentarza: Samorządowcy znowu przechwalają się nowym rozkładem jazdy PKP, jakby to była ich własna zasługa. Tymczasem na decyzje PKP Intercity, Polregio czy PKP PLK nie mają żadnego wpływu, bo to wszystko ustala się na poziomie centralnym. Łatwo robić konferencje i opowiadać, jak to „załatwili więcej połączeń”, gdy w rzeczywistości nie mieli na to większego wpływu niż przeciętny pasażer. Może zamiast przypisywać sobie cudze decyzje, warto byłoby zająć się tym, na co faktycznie mają wpływ – choćby zgraniem rozkładu MZK z przyjeżdżającymi pociągami. Bo co z tego, że ktoś przyjedzie z Gliwic o 18:00, skoro autobus na Koźle odjechał o 18:02, a w niedzielę następny jest dopiero za 45 minut? Taki „komfort podróżowania” to żadna promocja miasta, tylko pokaz nieudolności w podstawowych sprawach.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:32Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: SmakoszTreść komentarza: A ceny na tym jarmarku...KOSMICZNE!!! Adekwatne do emerytu!?Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:48Źródło komentarza: Seniorzy z Kędzierzyna-Koźla na świątecznym jarmarku w Kłodzku. ZDJĘCIAAutor komentarza: lolTreść komentarza: Proszę zapytać bab. To nie wojna płci.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:12Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: TurystkaTreść komentarza: Brawo. To już będzie można wsiąść do pociągu i do Kołobrzegu dotrzeć.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: zuchTreść komentarza: Wagony DB należy odesłać na śmietnik - t.j. tam skąd przyjechały. Czy u nas jest złomowisko dla tego szmelcu? Skoro "robimy a nie gadamy", przydałoby się również więcej skutecznosci w sprawie modernizacji linii K-Koźle - Nysa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:19Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowej
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama