O to, dlaczego idea zaprzęgnięcia samorządów do tej operacji wydaje się karkołomna, zapytaliśmy wójta gminy Reńska Wieś Tomasza Kandziorę.
Propozycja częściowego przerzucenia dystrybucji węgla na samorządcy spotkała się z chłodnym przyjęciem ze strony włodarzy gmin. Na pomysł rządu sceptycznie patrzą również w naszym powiecie. O to, dlaczego idea zaprzęgnięcia samorządów do tej operacji wydaje się karkołomna, zapytaliśmy wójta gminy Reńska Wieś Tomasza Kandziorę. Z włodarzem rozmawialiśmy też o innych skutkach kryzysu energetycznego, które nie ominą i jego gminy.
Każdy powinien robić to, do czego został powołany i na czym się zna. To stwierdzenie najlepiej opisuje podejście naszego rozmówcy do pomysłu rządu w sprawie dystrybucji czarnego złota.
- W Polsce działa ponad cztery tysiące firm zajmujących się handlem węgla, które zapewniają kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Absurdem jest tworzenie alternatywnego systemu opartego na podmiotach, które nie mają o tym zielonego pojęcia... w dodatku tuż przed samą zimą - mówi Tomasz Kandziora. - Zanim ten system by ruszył, zima się skończy. Nie wspominając o różnych barierach technicznych czy organizacyjnych. Poczytuję to jako metodę na zepchnięcie odpowiedzialności na samorząd. Nie tędy droga - zaznacza.
Napisz komentarz
Komentarze