Historię drzewa przypomniał w swoich mediach społecznościowych Tomasz Scheller, radny miejski z osiedla Sławięcice.
Posadzona została w 1929 roku i była to wtedy około 4-5-letnia sadzonka (tak mówi moja Ołma, która wie to od swojej mamy). Krzyż jak i wierzba zostały postawione w tym miejscu i tym samym czasie w ramach podziękowania przez mieszkańca Sławięcice Pana Junghold, którego prawnuki do dziś mieszkają u nas na osiedlu.
Jak można się dowiedzieć z wpisu radnego Schellera, wierzba od lat chorowała i próchniała od środka. W ostatnich latach jej stan mocno się pogorszył. Fakt ten zgłaszano do kozielskiego magistratu od kwietnia br. Warto wspomnieć, że również w kwietniu, ale 2014 roku, podczas silnych wiatrów drzewo częściowo uległo złamaniu. Mimo to kikut wierzby przez lata wypuszczał nowe gałęzie i drzewo ponownie się rozrastało.
Zgłosiłem Pani Prezydent, że jestem przeciwnikiem wycinki i chciałbym wierzbę ratować, bo jest ona dla całej naszej społeczności bardzo ważna i symboliczna. Niestety, dendrolodzy i inni specjaliści stwierdzili (pismo poniżej), że wierzby uratować się nie da. 2 sierpnia spotkaliśmy się przy wierzbie z Panem wiceprezydentem Arturem Maruszczakiem i Panią kierownik wydziału ochrony środowiska i omówiliśmy temat wycinki. Formalna zgoda na wycinkę była już podjęta i wierzba miała zostać ścięta w kilka dni, bo była już wtedy zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Miasto jednak nie zdążyło wyciąć wierzby i dziś musieliśmy to dziś zrobić (22 sierpnia - red.) jako strażacy, bo wierzba zaczęła się po ostatnich wiatrach rozpadać w każdym praktycznie miejscu - czytamy we wpisie na Facebooku.
Chyba każdy sławięciczanin ma jakieś wspomnienia związane z drzewem na rozdrożu. Również autor wiadomości.
Jako mały chłopak wraz z kolegami wracając ze szkoły wieszaliśmy się na niej i huśtaliśmy.
Wierzba od kilkunastu lat na święta była też ozdobiona światełkami, pięknie zdobiąc środek Sławięcic. Któż z nas nie pamięta imprez sylwestrowych w tym miejscu. Myślę, że wielu z Państwa ma podobne i inne wspomnienia z „naszą wierzbą”.
Nie długo przyjdzie mieszkańcom Sławięcic i gościom spoza tego osiedla czekać na następczynię okazałej wierzby.
- Za swoją dietę radnego kupię wierzbę około 4-6 metrów wysokości. Ustaliłem już z miastem na początku sierpnia, że sam wykonam nasadzenie. Póki co, szukam drzew, bo z takimi dużymi nie jest łatwo - powiedział nam Tomasz Scheller.
Napisz komentarz
Komentarze