Podstawową funkcją zbiornika retencyjnego dla wód rzeki Bierawka będzie ochrona przeciwpowodziowa i ochrona przed suszą.
Zadanie uwzględniono w Planach przeciwdziałania skutkom suszy oraz Planach zarządzania ryzykiem powodziowym. Głównym inwestorem mają być Wody Polskie. Jednak w zadaniu będą partycypować finansowo również inne instytucje.
Niespełna rok temu list intencyjny dotyczący budowy zbiornika wodnego Kotlarnia podpisali - w obecności wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego oraz prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysława Dacy - przedstawiciele Wód Polskich RZGW w Gliwicach, gminy Bierawa i miasta Kuźnia Raciborska, Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe - Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach oraz Kopalni Piasku Kotlarnia SA. Podczas tamtego spotkania, zorganizowanego 1 lipca w Kuźni Raciborskiej, wójt gminy Bierawa Krzysztof Ficoń podkreślał, jak ważne znaczenie ma inwestycja. Poza zbieraniem wody i retencją zbiornik może pełnić funkcję rekreacyjną.
- Funkcja rekreacyjna zbiornika będzie czymś, co powstanie samoczynnie. Z naszą wolą czy bez niej - stwierdził w jednej z ubiegłorocznych rozmów z "Lokalną" włodarz gminy Bierawa, zapytany o ewentualną możliwość stanowienia przez zbiornik miejsca do letniego wypoczynku.
Planowana powierzchnia zbiornika wynosi ok. 900 ha, a jego pojemność ok. 40 mln m sześc. (rezerwa powodziowa 24 mln m sześc.). Jeszcze w ubiegłym roku szacowany koszt jego budowy wynosił ok. 130 mln zł. Wówczas zaznaczano jednak, że miarodajną wartość inwestycji poznamy, gdy powstanie dokumentacja techniczna.
W tej sprawie 19 maja do Warszawy udali się wójt gminy Bierawa Krzysztof Ficoń i burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha. Spotkali się tam m.in. z prezesem Wód Polskich Przemysławem Dacą, jego zastępcą Krzysztofem Wosiem oraz dyrektorem generalnym Lasów Państwowych Józefem Kubicą.
- Zbiornik Kotlarnia jest już uwzględniony we wszystkich dokumentach strategicznych. Zanim będzie można przejść do etapu inwestycyjnego, trzeba jednak zaktualizować dokumentację projektową. Szacunki mówią, że pochłonie to 2-2,5 mln zł. Szukamy chętnych do sfinansowania tego zadania. Naszych samorządów na to nie stać - podkreślał wójt Ficoń nazajutrz po rozmowach w stolicy.
Z optymizmem, ale nie bez dystansu, wszak podobnych spotkań było wiele, podchodzi on do wstępnej deklaracji, jaka padła w Warszawie z ust dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Zaoferował sfinansowanie przez jego instytucję połowy zadania. Wygospodarowanie drugiej połowy środków finansowych na zaktualizowanie dokumentacji projektowej leżałoby po stronie gminy Bierawy, Kuźni Raciborskiej, a także zakładów pracy.
Kiedy rozmawiamy, nie jest jeszcze znany orientacyjny rynkowy koszt zadania. Mają go dopiero określić w Wodach Polskich.
- Jeżeli padnie na przykład kwota dwóch milionów złotych, to - idąc za deklaracją Lasów Państwowych - połowę wyłoży dyrekcja generalna LP. Jest ona zainteresowana budową zbiornika Kotlarnia, gdyż obiekt będzie miał wpływ na otaczające lasy. A nasz samorząd wraz z Kuźnią Raciborską poszuka pieniędzy na drugą połowę. Możliwe, że dołoży się do niej również Kopalnia Piasku Kotlarnia - mówi Krzysztof Ficoń.
Cały artykuł w 20. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 7 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze