O upale możemy mówić, kiedy temperatura powietrza przy ziemi przekracza 30 st. C. Najwyższe temperatury panują zazwyczaj w godzinach 15-18. Kiedy w Polsce było najgoręcej? 29 lipca 1921 r. w Prószkowie koło Opola. Odnotowano wówczas 40,2 st. C. Nieco mniejszy skwar panował w 1994 r., kiedy to 30 lipca w Słubicach odnotowano 39,5 st. C. Upały dokuczają czworonogom. Wszystkie narażone są na udar cieplny, który jest zagrożeniem dla ich życia.
Jak podkreśla Beata Badura, przewodnicząca Zarządu ZKwP - Oddział w Raciborzu, który od kilku lat organizuje w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich - GOSiR w Zakrzowie wystawy psów rasowych, są rasy szczególnie narażone na czynniki atmosferyczne.
- To rasy brachycefaliczne, czyli ze skróconą kufą, jak buldog angielski, buldog francuski czy boston terrier, ale też boksery czy mopsy - wylicza Badura.
Wyjaśnia, że skrócona kufa to skrócony przewód nosowy, którego budowa utrudnia podczas upałów oddychanie i prawidłowe chłodzenie organizmu. Objawy, które mogą wskazywać na udar cieplny u psa, to: ziajanie, ślinienie się, płytki oddech, zmiana koloru (zaciemnienie) warg, dziąseł i języka, osłabienie i wymioty. Powinniśmy przede wszystkim zapobiegać przegrzaniu psa na kilka prostych sposobów.
- Na spacer z psem wychodzimy rano i wieczorem, kiedy temperatura nie jest jeszcze tak wysoka. W ciągu dnia zapewniamy mu stały dostęp do wody i chłodne lub zacienione miejsce. W miarę możliwości wymieniamy na zimną tę wodę, która zdążyła się nagrzać od gorąca - podpowiada rozmówczyni.
Ponadto należy pamiętać, by na spacerze zmniejszać aktywność ruchową. Trzeba mieć na uwadze, że chodnik w słońcu nagrzewa się do wysokich temperatur, a zetknięcie z nim poduszek łap u psa może doprowadzić do ich poparzenia.
- Jeśli pies jest cały dzień na zewnątrz, zapewnijmy mu wodę w baseniku lub sadzawce, żeby mógł się tam schłodzić. W sklepach zoologicznych i hipermarketach można kupić maty chłodzące i kamizelki dla psów, z których mogą korzystać cały dzień - dodaje Beata Badura.
Szczególnie niebezpieczne dla życia czworonogów jest zostawianie ich zamkniętych w samochodzie choćby na krótki czas. Wnętrze pojazdu w kilka minut nagrzewa się do wysokiej temperatury i działa jak piekarnik. W nagrzanym samochodzie może być nawet 85 st. C.
- Obecne przepisy regulują już brak kary za ratowanie psa zamkniętego w pojeździe. Wybijając szybę takiego samochodu, nie narażamy się na żadne konsekwencje ze strony policji - podkreśla Badura.
Jeśli już podejrzewamy wystąpienie udaru cieplnego u psa, jak najszybciej schłodźmy zimnym ręcznikiem i wodą przede wszystkim jego głowę, szyję, podbrzusze i spód łap.
- Najważniejsza w tej sytuacji jest jednak konsultacja z weterynarzem - zaznacza rozmówczyni.
Napisz komentarz
Komentarze