- W kędzierzyńskiej spółce pełni pan nadzór nad obszarem badań i rozwoju. Jaki udział w kształtowaniu jego osiągnięć ma pana zdaniem czynnik ludzki?
Na dzień dzisiejszy w Grupie Azoty ZAK S.A. pracuje blisko 1600 osób. Z teorii statystyki wynika, że 10% załogi to ludzie kreatywni, którzy poza wykonywaniem swoich obowiązków są zmotywowani, aby robić coś więcej, dążą do udoskonaleń. Ponadto 2% pracowników jest przedsiębiorczych i wie, w jaki sposób dobre pomysły przekuć w biznes, z którego firma będzie miała korzyści. W zakładzie mamy więc ok. 160 osób z innowacyjnym podejściem, a naszym zadaniem jest odnaleźć je i zachęcić, by ujawniły swój potencjał oraz stworzyć warunki do rozwoju. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zarządzanie segmentem innowacyjności. Nie każdy pomysł musi się kończyć patentem, liczą się również drobne usprawnienia. Osoby z innowacyjnym podejściem powinny być odpowiednio docenione.
Obecnie core business spółki opiera się głównie na dwóch segmentach – nawozach i OXO. Należy jednak mieć świadomość, że branża chemiczna nieustannie się zmienia, w związku z czym my również powinniśmy wyprzedzać działania naszych branżowych konkurentów i poszukiwać dalszej dywersyfikacji biznesu. Do tego właśnie potrzebni są ludzie, którzy potrafią nadać pracy odpowiednie tempo. Podkreślam, że można ich znaleźć nie tylko w obszarze B+R, ale i w obrębie produkcji, administracji czy energetyki.
- Wspomniał pan o poszukiwaniu kolejnego segmentu działalności dla spółki. Czy nie lepiej rozwijać działalność w oparciu o istniejące segmenty produktowe?
Właśnie o to chodzi - nie traktujemy tego zagadnienia dosłownie i nie mamy na horyzoncie stawiania kolejnej wielkotonażowej wytwórni. Ta dodatkowa działalność to wszelkie pomysły, które można skomercjalizować do takiej postaci, by efektem była produkcja małotonażowa, ale wysokomarżowa.
- Jak ocenia pan stan wynalazczości w Grupie Azoty ZAK S.A.? Ile patentów rocznie zyskuje spółka i jak ten poziom kształtował się w 2021 roku?
W ubiegłym roku udzielono nam sześciu patentów i dokonaliśmy czterech zgłoszeń patentowych. Poziom wynalazczości w naszej firmie jest bardzo obiecujący, a od kilku lat poświęcamy temu obszarowi szczególną uwagę. Tylko w 2021 roku wdrożyliśmy na terenie zakładu trzy innowacyjne rozwiązania, wypracowane wcześniej w obszarze B+R. Niektóre z nich są na tyle oryginalne, że warto je chronić nie tylko w Polsce, lecz również w Europie i na świecie.
Nasza kadra naukowa w chwili obecnej składa się w większości z magistrów i inżynierów, natomiast w województwie opolskim w sumie mamy ok. tysiąca naukowców, w tym osób z doktoratami i habilitacjami. Mimo tego każdego roku mamy znaczący udział w projektach wynalazczych zgłaszanych do Urzędu Patentowego RP z województwa opolskiego. To pokazuje, jak wielki potencjał w zakresie wynalazczości istnieje w Grupie Azoty ZAK S.A.
- Badania i rozwój pochłaniają spore środki finansowe. Czy ta inwestycja może się opłacać?
Tak się składa, że prowadzenie lub zakup prac naukowo-badawczych możemy w części wpisać w koszty. Natomiast w ramach płaconego podatku dochodowego CIT jest możliwość uzyskania zniżki z 19 do 5% pod warunkiem, że wyroby są produkowane w oparciu o know-how. Uzależnione jest to od wykazania udziału patentu lub licencji w realizowanej produkcji. Rozwiązanie to funkcjonuje pod nazwą Innovation Box. Szacujemy, że z tego tytułu uzyskamy odpis podatku za rok 2021 na poziomie kilku milionów zł. Innovation Box daje więc w niektórych przypadkach szansę, by w całości sfinansować prowadzenie działalności B+R. Dzięki świadczonym usługom jesteśmy jedną z nielicznych firm, w których obszar innowacji nawet bez powyższych ulg zarabia na siebie.
- Grupa Azoty ZAK S.A. jest w czołówce polskich przedsiębiorstw chemicznych, jeśli chodzi o projekty z dofinansowaniem zewnętrznym – spółka należy do czołowych wnioskodawców i beneficjentów. Czy pojawiające się na horyzoncie programy mogą być impulsem do rozwoju?
Rzeczywiście nasz udział w tego typu programach jest znaczący. Obecnie realizujemy osiem projektów z dofinansowaniem zewnętrznym, a jeden zakończyliśmy w 2021 r. Jego efektem było powstanie instalacji pilotażowej do prowadzenia procesów technologicznych w kierunku otrzymywania estrów i poliestrów nieftalanowych. Jest to idealny przykład wykorzystania dofinansowania zewnętrznego do wdrażania innowacji w zakresie poprawy naszego core-businessu. Na uwagę zasługuje efektywność pracy kadry w przygotowaniu projektów, ponieważ dofinansowanie otrzymuje większość wniosków składanych przez Grupę Azoty ZAK S.A.
Pomysły na projekty i ich dofinansowanie czerpiemy z różnych źródeł, w tym z obowiązujących Krajowych Inteligentnych Specjalizacji, w ramach których wyznaczono kierunki rozwoju dla poszczególnych branż, czy Regionalnej Strategii Innowacji Województwa Opolskiego oraz uruchamianych programów w obecnej perspektywie finansowej UE. Według tych wytycznych w obrębie zainteresowań przedsiębiorstw z woj. opolskiego powinny znaleźć się m.in. zrównoważone technologie chemiczne, technologie rolno-spożywcze oraz poprawa efektywności energetycznej, które mają ścisły związek z działalnością naszej spółki i obowiązującą strategią rozwoju Grupy Azoty.
W ramach finansowania projektów rozwojowych, np. z Krajowego Planu Odbudowy, Horyzontu Europa, Polskiego Ładu czy Funduszy Europejskich dla WO (dawne RPO) im bardziej nasze pomysły wpisują się w założenia Krajowych Inteligentnych Specjalizacji, tym większe są szanse na uzyskanie zewnętrznego dofinansowania.
Również strategia całej Grupy Azoty na lata 2021-2030 będzie mobilizująca dla naszej działalności B+R, ponieważ określono w niej precyzyjnie procent przychodów, jaki ma być rocznie przeznaczany na ten segment działalności.
Te trzy elementy, o których wspomniałem – Krajowe Inteligentne Specjalizacje, różnorodne programy dofinansowań oraz strategia Grupy Azoty – stanowią silny fundament dla rozwoju.
- Czy w obszarze B+R Grupy Azoty ZAK S.A. powstaną w najbliższym czasie nowe miejsca pracy?
Obecnie prowadzimy rekrutację do tego obszaru, m.in. z uwagi na planowane uruchomienie Centrum Badawczo-Rozwojowego. Poszukujemy osób z inicjatywą i zacięciem naukowym, by odnalazły się w grupie dziesięciu procent innowacyjnych pracowników, a może w zespole tych 2%, które efekty działalności badawczej będą potrafiły spieniężyć.
- Kędzierzyńska spółka mocno angażuje się w ministerialny program doktoratów wdrożeniowych. Jaki jest stan realizacji tego programu i jak ocenia Pan jego ideę?
Obecnie nasi pracownicy realizują 20 doktoratów wdrożeniowych, w tym 14 z dziedziny chemii. Siedem jest powiązanych z obszarem nawozów, siedem – z produkcją OXO.
23 marca pracownica naszej spółki – pani Urszula Dorosz - jako pierwsza w Grupie Azoty ukończyła realizację doktoratu wdrożeniowego i uzyskała stopień doktora. Można więc powiedzieć, że przecieramy szlaki kolejnym osobom, które są nastawione na rozwój zawodowy i naukowy.
Jesteśmy otwarci na możliwości, jakie niesie ze sobą program i wciąż zachęcamy nowe osoby do zgłaszania się do niego. Jeśli w obrębie spółki mamy aż 14 doktoratów związanych z produkcją chemiczną i jeden ukończony, może właśnie dzięki nim powstanie nasza „trzecia noga”.
Napisz komentarz
Komentarze