Celem przedsięwzięcia jest popularyzowanie wiedzy o historii i kulturze Górnego Śląska. Opowiadanie zgłoszone do konkursu Ania napisała w gwarze śląskiej.
- Dla mnie gwara zawsze będzie kojarzyć się z domem rodzinnym - mówi nastolatka, która mieszka na osiedlu Żabieniec. - O konkursie dowiedziałam się, przeglądając Facebook mniejszości niemieckiej z Opola. Na napisanie nie miałam zbyt wiele czasu – zaczęłam w piątek wieczorem, a do soboty, do końca dnia, należało oddać gotową pracę.
Ania w swoim opowiadaniu porusza historię opy Paula – swojego dziadka oraz jego koni – tytułowych bohaterów pracy, Fuksa i Morica; przedstawia życie codzienne na wsi. Opisuje sprawy mieszkańców, ich problemy i perypetie. Tło opowieści o koniach stanowi pełen tradycji i gościnności Górny Śląsk.
- Tak naprawdę niczego nie musiałam wymyślać. Opa wielokrotnie opowiadał o swoim życiu. Wystarczyło przelać na papier to, co wspominał. Często rozmawialiśmy o tym, jak się kiedyś żyło. Lubiłam, kiedy opowiadał o swoich doświadczeniach - wspomina autorka.
Ania chętnie używa gwary. Gdy nie potrafiła przypomnieć sobie jakiegoś słowa w gwarze, potrzebnego do opowiadania konkursowego, pytała mamę.
- W domu mówię po polsku i gadam po śląsku. Czasem wystarczy powiedzieć „dzień dobry” i już wiadomo, czy się mówi, czy gada – ze względu na akcent. Według mnie, jeśli zna się gwarę, to jest się w stanie dogadać z każdym człowiekiem, w każdej sytuacji - podkreśla Ania.
W przyszłości zamierza uczestniczyć w kolejnych konkursach, gdyż uważa, że przelewanie wspomnień na papier to świetna sprawa. Nastolatka interesuje się również śpiewem. Od drugiej klasy szkoły podstawowej uczęszczała do Studia Piosenki Miejskiego Ośrodka Kultury. Obecnie chodzi na indywidualne zajęcia do DKF Zdzieszowice, gdzie uczy się wokalu i piosenek zarówno w języku polskim, jak i niemieckim.
Ania Janik brała udział w powiatowym konkursie gwary śląskiej o tytuł mistrza powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego w 2020 roku - piosenką „Gołębiorze” wyśpiewała trzecie miejsce. W wakacje uczestniczyła w obozie śpiewu piosenek niemieckich na Górze Świętej Anny. Śpiewa również psalmy i pieśni religijne w kościołach, a także piosenki w języku niemieckim na spotkaniach DFK Kłodnica.
Fragment opowiadania Anny Janik:
„I tak Fuks był bronnym koniem, który był nauczony ciągnąć wóz albo orać na polu, ale miał jeden feiler: nie umiał ciągnąć wozu sam i bezstóż miał Morica do pary. Moric zaś był cały czorny z białą gwiazdą na czole i bardzo zbudowany. Opa bardzo o nie dboł, na nogach zawsze miały podkowy i czyścić je trza było, ale jak Opa zaprząg je do wozu i jechał bez wieś, to aż ludzie się dziwowali na konie”.
Napisz komentarz
Komentarze