Od początku z WOŚP gra gminny sztab zlokalizowany w Zespole Szkolno-Przedszkolnym im. Janusza Korczaka w Pawłowiczkach. Finały akcji przybierają różne formy. Myśl przewodnia pozostaje ta sama: pomagać bliźnim w potrzebie.
- Sam fakt, że działamy dla słusznej idei, wciąż mobilizuje do pracy - nawiązywała do akcji Jurka Owsiaka Hanna Węgrzyn, szefowa sztabu w rozmowie z "Lokalną" podczas akcji z 2020 r. Potem była roczna przerwa, by w 2022 r. znów móc zewrzeć szeregi w imię szlachetnej idei. Choć i tym razem niemal do końca nie było pewne - wszystkiemu winna pandemia - czy nie trzeba będzie ponownie zrezygnować z planów.
Kilkanaście lat temu Hanna Węgrzyn wraz z Elżbietą Hohmann przejęła pałeczkę od Marii Plucińskiej, inicjatorki grania z orkiestrą Owsiaka w gminie Pawłowiczki. Gdy pani Maria przechodziła na emeryturę, nie musiała się martwić o brak następczyń - panie Hanna i Elżbieta od początku wspierały ją w sztabie.
Zaszczepić ideę wolontariatu w każdej z klas. Taki cel wciąż przyświeca Hannie Węgrzyn. Opiekunka Klubu Wolontariatu "Serce sercu", które od niemal dziesięciu lat funkcjonuje w ramach Szkolnego Klubu Janusza Korczaka, przyznaje, że pomimo obaw, do końca wierzyła, że tegoroczna odsłona akcji dojdzie do skutku.
Ze zgłoszonych 25 wolontariuszy kwestowało 23. Bywało, że w przeszłości ich liczba dochodziła do 40. Młodych ludzi z orkiestrowymi puszkami można było spotkać w większości sołectw w gminie, w głównej mierze przed kościołami. Na koniec dostarczyli puszki z pieniędzmi do szkoły, gdzie je zliczano. Tam też osobiście docierali chętni mieszkańcy, którzy chcieli wesprzeć WOŚP.
Dzięki hojności lokalnej społeczności i zaangażowaniu członków sztabu udało się zebrać 10 088,61 zł.
Sytuacja epidemiologiczna nie pozwoliła na organizację imprez towarzyszących, znanych sprzed wybuchu pandemii, ani na puszczenie "Światełka do nieba".
O innych formach pomocy, jakie niosą młodzi wolontariusze, w 5. nr. "Nowej Gazety Lokalnej", który ukaże się 8 lutego.
Napisz komentarz
Komentarze