To nie pierwszy raz, kiedy Arena Gliwice będzie gościć siatkówkę na najwyższym poziomie. Przypomnijmy, że pierwszym meczem siatkarskim rozgrywanym w tym nowoczesnym obiekcie było właśnie spotkanie fazy grupowej Ligi Mistrzów z udziałem ZAKSY w 2019 roku, kiedy to nasz zespół podejmował Cucine Lube Civitanova. Już za niespełna miesiąc obrońcy trofeum i włoski rywal ponownie zagrają w Gliwicach.
- Bardzo się cieszymy, że ponownie możemy organizować to wielkie wydarzenie. Dla nas to kontynuacja dobrej współpracy z miastem i przedstawicielami Areny Gliwice. Współpracy, którą rozpoczęliśmy trzy lata temu, kiedy to ZAKSA jako pierwszy siatkarski zespół w Polsce i Europie stanęła przed okazją sprawdzenia się i przetestowania tego nowoczesnego obiektu. Teraz do Gliwic przyjeżdżamy w nieco innej sytuacji, przywozimy ze sobą najcenniejsze trofeum, jakie można zdobyć w klubowej siatkówce – Puchar Ligi Mistrzów. Występujemy tutaj w roli obrońcy tytułu i dla nas to wielkie wydarzenie, ale przede wszystkim też promocja polskiej siatkówki klubowej na arenie międzynarodowej. Już w styczniu czeka nas mecz na szczycie, walka o pozycję lidera w grupie C. Myślę, że okazja zobaczenia dwóch ekip, które w ostatnich latach wygrywały w zmaganiach Ligi Mistrzów, dla każdego fana siatkówki nie tylko w regionie ale i w Polsce, jest czymś wyjątkowym. Dla nas to również szansa na promocję kędzierzyńskiej siatkówki i zaprezentowanie się nie tylko w regionie ale również szerszej publiczności. Stąd chcąc dać szansę zobaczenia spotkania większej liczbie kibiców nasza wspólna decyzja o rozegraniu tego meczu właśnie w Gliwicach - mówił Sebastian Świderski.
- Przed nami kolejne, sportowe emocje w Arenie Gliwice i świetna okazja, by potwierdzić, że ten obiekt świetnie nadaje się do organizacji rozgrywek najwyższej, światowej rangi. Współpraca z zespołem Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle od samego początku układa nam się doskonale i wiem, że podobnie będzie tym razem. To niezwykły prestiż gościć u siebie aktualnego zwycięzcę Ligi Mistrzów, dlatego cały zespół Areny już dzisiaj intensywnie pracuje, by organizacja styczniowego meczu przebiegła bez zarzutu. Liczymy, że trybuny wypełnią się kibicami, głodnymi prawdziwego sportowego spektaklu - ocenił Paweł Chomentowski, wiceprezes spółki Arena Operator, zarządzającej Areną Gliwice.
W Gliwicach czeka nas spotkanie na szczycie grupy C. Jak podkreślił Aleksander Śliwka mistrza Włoch nikomu nie trzeba przedstawiać.
- Lube to klub o wielkich tradycjach, który w siatkówce na najwyższym poziomie jest od wielu lat. Patrząc na to jaka to jest marka można ich śmiało porównać do piłkarskiego Realu Madryt. Zdajemy sobie sprawę z klasy rywala, ale my też mamy swoje ambicje. Jesteśmy aktualnym zwycięzcą Ligi Mistrzów, znamy swoją wartość i chcemy walczyć z włoskim zespołem jak równy z równym. Nie będziemy się obawiać żadnej drużyny, czujemy się silni. Wierzę, że przy wsparciu fanów powalczymy o korzystny wynik - przyznał kapitan ZAKSY.
- Jeżeli mamy mówić o mocnych punktach zespołów z Włoch czy Rosji to przede wszystkim siła. Znamy te drużyny i bez wątpienia ta moc jest ich atutem, jednak my mamy zespół który gra mądrze i cierpliwie. Wielokrotnie właśnie te techniczne, mądre rozwiązania przynosiły oczekiwane rezultaty. Tak, jak pokazaliśmy to w ostatnim spotkaniu w Nowosybirsku. Również w kolejnych meczach, granych u siebie, tak ważnych dla rozstrzygnięć w naszej grupie, skupimy się na swojej grze. Mamy zespół, który potrafi grać mądrze u cierpliwie i wierzę, że również w Gliwicach razem będziemy się cieszyć z korzystnych wyników - dodał Łukasz Kaczmarek.
Do meczu z Cucine Lube Civitanva pozostał niepełna miesiąc, jak przyznał Gheorghe Cretu mimo okresu świąteczno-noworocznego proces przygotowawczy drużyny nie zostanie w żadnym stopniu zakłócony.
- Ten okres świąteczny oczywiście jest istotny dla zawodników, to czas, który mogą spędzić z rodzinami, odpocząć zrelaksować się. Mamy jednak swój plan, którego się trzymamy. Ciężko pracujemy od kilku miesięcy, właśnie po to, aby być przygotowanym jak najlepiej do tak ważnych meczów. Jesteśmy profesjonalistami, w rywalizacji na tym poziomie nie ma miejsca na jakiekolwiek odpuszczanie - przyznał trener Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Spotkanie Grupy Azoty z Cucine Lube Civitanova zaplanowano na 12 stycznia przyszłego roku o godz. 18.00. Sprzedaż biletów rozpocznie się już 17 grudnia.
Napisz komentarz
Komentarze