Zamiast zaprzęgiem złożonym z reniferów na własnych nogach popędziło blisko 250 Mikołajów. Do pokonania mieli dystans 10 kilometrów, który poza uliczkami Starego Miasta prowadził także przez parkowe alejki. Jako pierwszy na mecie zameldował się Przemysław Chatys, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.
Podczas imprezy każdy mógł wcielić się w rolę świętego. W trakcie zawodów prowadzona była zbiórka publiczna na rzecz Szymonka walczącego z nowotworem wątroby.
Napisz komentarz
Komentarze