- Nie ma jeszcze wyniku sekcji zwłok. Mamy tylko informacje od osoby bliskiej, ale to za mało, aby potwierdzić kim jest denat - powiedział Eugeniusz Węgrzyk, szef prokuratury.
Przypominamy, że do zdarzenia doszło we wtorek, 23 listopada około godziny 6.20. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów gaśniczych Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz zespół ratownictwa medycznego i policję.
Kiedy strażacy przystąpili do działań okazało się, że w altanie znajdują się zwłoki, których stan nie pozwalał na ustalenie tożsamości. Ogień zaczął się rozprzestrzeniać na sąsiednią altanę. Wszystko działo się w pobliżu budynku mieszkalnego, ale ewakuacja nie była konieczna. Świadkowie słyszeli wybuch.
- Z altanki wyciągnęliśmy butlę z propan butanem. Na szczęście nie doszło do wybuchu gazu. Prawdopodobnie wystrzeliły opony z przyczepy campingowej, z której była zbudowana altanka - powiedział mł. kpt. Piotr Krok, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Przyczyna pożaru też nie jest jeszcze znana. Jak poinformował prokurator Eugeniusz Węgrzyk - przyczyną na pewno nie była butla z gazem. Szczegóły ustalą biegli.
Napisz komentarz
Komentarze