Do wybuchu pożaru doszło, gdy lokatorów nie było w mieszkaniu. Kiedy wrócili, zauważyli, że z okien na poddaszu wydobywały się kłęby dymu. Natychmiast wezwali pomoc.
- W wyniku prawdopodobnie zwarcia instalacji elektrycznej doszło do zapalenia się sypialni na poddaszu - poinformował bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Na miejscu interweniowały dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej, Jednostka Ratownicza Blachownia, Ochotnicza Straż Pożarna ze Sławięcic, a także policja.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na wszelki wypadek ewakuowano sąsiadów z przylegającego domu. Straty oszacowano na 80 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze