Pierwszy mecz tych drużyn, rozegrany w Kazaniu , zakończył się zwycięstwem gości z Polski 3:2. To zwiastowało wielkie emocje w rewanżu, który odbył się w Kędzierzynie-Koźlu 24 marca.
Rosjanie pokazali swoją siłę w pierwszej partii. Mocno zagrywali, czym odrzucili od siatki rywali, a sami byli skuteczni w ataku i świetnie blokowali. Zenit szybko objął prowadzenie (3:1, 6:3), które znacznie urosło po asie serwisowym Maksim Michajłow i kontrach Earvina N’Gapetha (8:5, 11:6, 18:10). Kędzierzynianie nie potrafili przełamać świetnie grającego przeciwnika. Kiedy Aleksander Butko punktował bezpośrednio z zagrywki było już 24:16.
Role odwróciły się w drugiej partii. Sygnał do ataku dał Łukasz Kaczmarek, który zaliczył asa i ZAKSA odskoczyła na dwa punkty (5:3). Po autowych atakach Maksima Michajłowa i Earvina N’Gapetha gospodarze powiększyli przewagę (10:6). Gra podopiecznych trenera Nikoli Grbicia nakręcała się z każdą akcją i teraz, to Rosjanie byli bezradni przy świetnych akcjach polskiego zespołu. Kiedy David Smith wykorzystał kontrę, a po chwili huknął z zagrywki było już 19:11. W końcówce swoje dołożył Aleksander Śliwka (21:12), a pierwszego setbola (24:15) dał naszej drużynie blok Łukasza Kaczmarka na Earvinie N’Gapethcie.
Aktualni mistrzowie Polski swoją dobrą grę kontynuowali w trzeciej odsłonie. Autowy atak Bartosza Bednorza, as Davida Smitha oraz kolejny blok Łukasza Kaczmarka na Earvinie N’Gapethcie dały im prowadzenie 11:7. Kiedy francuski przyjmujący Zenitu Kazań popełnił dwa błędy w ataku, a Aleksander Śliwka punktował z zagrywki było już 13:7. ZAKSA wysoko prowadziła do stanu 19:13. Wtedy rywale nieco zmniejszyli dystans, ale końcówka należała do zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
Czwarty set był zacięty, choć wydawało się, że lider PlusLigi kontroluję sytuację na parkiecie. Kędzierzynianie w pewnym momencie wypracowali sobie nawet trzypunktową przewagę (16:13, 21:18). Siatkarze z Kazania walczyli do końca. Obronili kilka piłek meczowych, a przy remisie 28:28 Earvin N’Gapeth posłał asa, a w kolejnej akcji zablokowany został Kamil Semeniuk.
Emocji nie brakowało też w tie-breaku, który rozstrzygnięty został na przewagi. Po wyrównanym początku ZAKSA uzyskała dwupunktowe prowadzenie (7:5), które utrzymała do stanu 13:11. Zenit nie rezygnował i wyrównał. Wymiana ciosów trwała do stanu po 18, wtedy ważny atak skończył Fedor Voronkow, a w ostatniej akcji Jakub Kochanowski uderzył ze środka w aut.
Jako, że w pierwsze stracie tych zespołów ZAKSA wygrała 3:2, to o losach awansu do wielkiego finału Ligi Mistrzów zdecydował "złoty set", w którym minimalnie lepsi byli siatkarze z Kędzierzyna-Koźla i to oni pojadą na finał do Werony!
Grupa Azoty: Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek (21), Kamil Semeniuk (21), Aleksander Śliwka (17), Jakub Kochanowski (8), David Smith (13), Paweł Zatorski oraz Bartłomiej Kluth (1), Rafał Prokopczuk
Zenit: Aleksander Butko (2), Aleksander Wołkow (6), Bartosz Bednorz (7), Earvin N’Gapeth (22), Maksim Michajłow (27), Artiom Wolwicz (6), Walentin Gołubiew oraz Andriej Surmaczewski, Denis Zemczenok (1), Loran Alekno, Fedor Voronkow (9)
Napisz komentarz
Komentarze