Aby odnaleźć się w tak trudnych okolicznościach, dobrze znać swoje prawa oraz drogi do ich dochodzenia. Razem z ekspertami AIF Kancelarii postaramy się przybliżyć w przystępny, zrozumiały sposób.
Samodzielne egzekwowanie długów rzadko kiedy przynosi zadowalające efekty
Próby dogadania się „w cztery oczy” zwykle kończą się niepowodzeniem. Dłużnicy, zwłaszcza jeżeli zmagają się z poważnymi problemami, starają się maksymalnie odwlec w czasie moment zapłaty. Całkiem powszechne jest również zjawisko wymuszania ustępstw na wierzycielach – na przykład w postaci rozłożenia długu na wiele rat albo przynajmniej częściowego umorzenia. Często odbywa się to na zasadzie „albo się zgodzicie na naszą propozycję, albo padniemy i nie dostaniecie nic”. Płynie z tego jeden wniosek: im wcześniej rozpocznie się formalne działania windykacyjne, tym skuteczniej uda się zabezpieczyć własne interesy. Według prawników z kilkudziesięcioletnim stażem należy wykazać się zdecydowaniem, a także zdobyć jak najwięcej informacji o stanie finansów nierzetelnych kontrahentów. Realny poziom wypłacalności to podstawowy wykładnik tego, jakie kroki trzeba podejmować w dalszej kolejności.
Prawo umożliwia dochodzenie swoich należności na koszt dłużników
Praktyka pokazuje, że jeżeli jakiś podmiot zalega z zapłatą wobec jednej firmy, z dużym prawdopodobieństwem zadłuża się u kolejnych. A przecież nikt nie chce trafić na sam koniec kolejki wierzycieli, gdyby doszło do upadłości. Zamiast czekać, aż suma należności przekroczy określony poziom, rozsądniej będzie upomnieć się o swoje jak najszybciej. W artykule zamieszczonym na stronie https://www.aif.com.pl/pakiet-uslug/odzyskiwanie-egzekwowanie-dlugow/ nasi eksperci przekonują, że przy zastosowaniu skutecznego modelu windykacji można skłonić dłużników do uiszczenia całej należności już w 30 dni. Gdyby zaś postępowanie polubowne nie przyniosło skutku, pozostaje skierowanie sprawy do e-sądu, a następnie już egzekucja komornicza. A to wszystko z pokryciem kosztów przez nierzetelnych kontrahentów. Wtedy dłużnik ma do wyboru albo współpracować i minimalizować straty, albo uparcie nie płacić i tylko powiększać zadłużenie. Większość, ok. 75% podmiotów, skłania się ku pierwszej opcji.
Napisz komentarz
Komentarze