W styczniu w sprawie planowanej wycinki lasów w Kędzierzynie-Koźlu alarmowali zaniepokojeni mieszkańcy. Leśnicy argumentowali, że drzewostan umiera z powodu suszy i porażenia przez pasożytującą na nim jemiołę, zasadne jest więc, by obumierające drzewa wyciąć, a w ich miejsce posadzić nowe.
Na sesji Rady Gminy Bierawa z 15 lutego radny Jan Pankala wystosował wniosek do Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, w którym prosi o podanie informacji, czym spowodowana jest prowadzona w ostatnich miesiącach duża wycinka drzewostanu na terenie gminy Bierawa - "przy wjeździe do Lubieszowa od strony Bierawy, przy wyjeździe w Solarni w kierunku Kuźni Raciborskiej oraz niedaleko łowiska Dziergowice".
W swoim wniosku radny z Bierawy pisze o tym, że mieszkańcy są zaniepokojeniu skalą wycinki. Podkreśla, że drzewostan przez lata stwarzał bardzo wysoki standard bezpieczeństwa zdrowotnego i komfortu życia. "Mieszkańcy, i również ja, jako ich reprezentant w radzie gminy, mamy obawy co do dalszego losu drzewostanu w gminie, gdzie obecny drzewostan nie jest zbyt wiekowy, a każdy jego ubytek będzie skutkować pogorszeniem nastrojów mieszkańców" - czytamy we wniosku.
Zwraca się radny Pankala w ostatniej części pisma z prośbą do nadleśnictwa o informacje, czy obecna wycinka jest spowodowana "ewentualnym atakiem szkodnika i ratowaniem pozostałego drzewostanu, czy też jest to tylko zwykła wycinka gospodarcza (zarobkowa)". Nadto prosi o przedstawienie mieszkańcom "szczegółowej informacji na temat planowanych działań w tym zakresie oraz o informowanie mieszkańców o planowanych konsultacjach społecznych w zakresie drzewostanu na terenie gminy Bierawa".
Lasy i grunty leśne obejmują ponad 62 proc. powierzchni gminy Bierawa; zajmują łącznie niemal 7,5 tys. ha.
Napisz komentarz
Komentarze