Radość z narodzin Antosia jest tym większa, że to pierwszy wnuk i prawnuk w rodzinie. Jego przyjście na świat napełniło radością całą familię.
- Jest spokojny, wesoły, radosny. Kradnie serca - wylicza mama chłopca.
Magdalena i Rafał zdecydowali się na poród w kozielskim szpitalu, bo pracuje tu dr Marceli Klimanek, lekarz, który prowadził ciążę. Planowany poród rodzinny ze względu na zmieniające się przepisy nie doszedł do skutku, tym bardziej opieka lekarza prowadzącego była dla pani Magdaleny bardzo ważna.
- Czułam się bezpiecznie - podkreśla świeżo upieczona mama. Pobyt w szpitalu, na szczęście, okazał się krótki. Antoni urodził się 16 października, w piątek, a w niedzielę był już w domu. Czekał na niego przygotowany wcześniej pokój i mnóstwo miłości ze strony rodziny.
- Uczymy się siebie, oceniamy, który płacz co oznacza, co Antoś chce – opowiadają rodzice.
A Antoś ma swoje upodobania. Lubi na przykład leżeć na golasa.
– Jak tylko ściągamy mu ciuchy i pampersa, to się śmieje, jak ubieramy, to stęka i popłakuje - opowiada Magdalena Pordzik. Wychowaniem syna rodzice zajmują się wspólnie. Pierwszych pięć tygodni udało im się spędzić razem.
- Mąż we wszystkim pomaga, a Antoni szybciej zasypia u niego niż u mnie - cieszy się pani Magda. - Nie wiedziałem, jak to będzie, ale jest super - przyznaje Rafał Pordzik. - Obawiałam się tych pierwszych chwil, bo mam pięcioro młodszego rodzeństwa - dodaje pani Magdalena.
Tymczasem wychowanie Antosia to sama przyjemność. Chłopiec sporo śpi, najchętniej na brzuszku, często się śmieje i lubi już po swojemu pogadać.
- Nie ma jeszcze swojej ulubionej zabawki, ale ostatnio złapał na dłużej grzechotkę, co było słychać w całym domu - opowiada Magdalena Pordzik, z wykształcenia technik geodeta, ale ma też talent muzyczny. Skończyła studia organistowskie i często zasiada do klasycznych organów, które stoją w pokoju Antosia. Wtedy ich dom wypełnia muzyka. Gdy była w ciąży, przez cały czas śpiewała swojemu maleństwu piosenki.
- Teraz śpiewam mu wieczorem kołysanki – dodaje pani Magdalena.
Wraz z mężem bardzo lubią oglądać mecze siatkówki. Pan Rafał na tej dyscyplinie sportu zna się doskonale, ponieważ jest sędzią. Na co dzień pracuje w Rossmannie w Pyskowicach, skąd pochodzi. Magdalena mieszkała w Kuźni Raciborskiej. Z Rafałem znają się od siedmiu lat, a od trzech są razem. Pobrali się w sierpniu tego roku. Wcześniej zakupili dom w Sławikowie i rozpoczęli jego remont. W niewielkiej wiosce tuż za granicą województwa opolskiego cenią sobie spokój i życzliwość sąsiadów. Lubią spacerować ze swoją pociechą. Antoni miał okazję odwiedzić już całą rodzinę, która licznie na niego głosowała w konkursie. Najwięcej SMS-ów słały babcie i prababcia Janina.
- Syn jest uwielbiany przez rodzinę. Każdy chce go mieć na rękach. Nie ma dnia, żeby ktoś nie dzwonił i nie pytał, co u niego, jak spał w nocy – opowiada Magdalena Pordzik. Antoś ma się dobrze, przybrał na wadze ponad kilogram i urósł cztery centymetry. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za 2-3 lata może spodziewać się rodzeństwa. Magdalena i Rafał chcieliby mieć trójkę dzieci.
Antoni za wygraną w konkursie otrzymał tytuł Bobasa Miesiąca oraz dużo atrakcyjnych nagród przygotowanych przez partnerów plebiscytu. Więcej o nich przeczytacie na stronie: bobasmiesiaca.pl. Tam też znajdują się szczegółowe wyniki zabawy.
Napisz komentarz
Komentarze