Te słowa wywołały lawinę komentarzy internautów, którzy nie pozostawili na medyku suchej nitki. Kontrowersyjny pogląd oburzył nawet tych, którzy wcześniej bez większych emocji podchodzili do tego tematu.
Oto kilka wypowiedzi internautów:
„Szanowny Panie Bartoszu,
chciałbym Pana prosić o zaopiniowanie pewnego pomysłu. Pomysł polega na tym - aby wprowadzić zasadę - iż za ewentualne powikłania i negatywne skutki szczepień odpowiadają solidarnie wszyscy lekarze - którzy publicznie nawołują do powszechnych szczepień przeciwko Covid-19. Czy zechce Pan poprzeć taki pomysł” - zapytał jeden z forumowiczów.
„Zmusić do szczepienia może każdy, ale gdy po szczepieniu coś się dzieje, to pacjent jest pozostawiony sam sobie! Skoro na nas przerzucana jest odpowiedzialność za odporność zbiorową, niech lekarze będą odpowiedzialni za powikłania po szczepieniu”.
„Każdy powinien mieć wybór. Szczepionka na grypę jest od lat i grypa dalej nam towarzyszy. Wirusy mutują w takim tempie, że nie ma uniwersalnej szczepionki. W naszym społeczeństwie jak i w każdym innym są chętni na szczepionkę więc niech się szczepią na własną odpowiedzialność. Zmuszanie kogokolwiek siłą do szczepienia jest pierwszym symptomem totalitaryzmu”.
„Znakomity pomysł. Pan Bartosz z przyjemnością się podpisze pod takim aktem. Skoro jest pewny tego, bo jakaś agencja gwarantuje, to Pan Bartosz pewnie może to nawet krwią podpisać. Oczywiście nie może się wycofać, że coś nie wyszło, gdyby nie wyszło. Rozumiem, że Pan Bartosz jest zaznajomiony z procedurą badań klinicznych, które powinny trwać około 3 lat, a nie 3 miesięcy, czy nawet 1-go”.
Poniżej zamieszczamy cały wpis Bartosza Fiałka.
"Nie chcesz się szczepić? – płać w razie zachorowania!
Staram się Wam, ba, dalej będę to robić, przekazywać w sposób najprostszy, istotę szczepień ochronnych.
Ich wpływ na nasz układ immunologiczny (odpornościowy) oraz wagę w zwalczaniu chorób zakaźnych.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż nie wszystkich przekonam, nie wszyscy zdecydują się z tego oręża w walce z pandemią COVID-19 skorzystać.
I teraz sprawa dla Was, decydenci:
Przekroczyliście już, w negatywnym ujęciu, wiele norm związanych z prowadzeniem, czyli organizowaniem, publicznego systemu opieki zdrowotnej.
Nie zawalcie chociaż tego.
Zamiast siłowo – a nie edukacyjnie i zrozumiale – namawiać ludzi do szczepień przeciw COVID-19, powinniście w sposób jednoznaczny, ustawowy, orzec, że każda Polka i każdy Polak, mają obowiązek płacić za pobyt diagnostyczno – terapeutyczny wynikający z potwierdzonego zakażenia nowym koronawirusem, jeżeli - w przypadku braku przeciwwskazań - szczepienia świadomie nie wykonają.
Proste.
Nie szczepię się świadomie – mogę zarazić współobywateli – mogę zakazić się sam – mogę potrzebować interwencji medycznej – płacę za nią.
Uważam, iż świadome narażanie zdrowia i życia własnego, jak i współobywateli, nie może i nie powinno być lekceważone i w ramach bezpłatnych świadczeń zdrowotnych - wynagradzane.
Przy standardowym postępowaniu w SOR, u pacjentów podejrzanych o zakażenie SARS-CoV-2, wykonuję następujące badania: morfologia krwi obwodowej z rozmazem automatycznym, AspAT, AlAT, kreatynina z eGFR, mocznik, sód, potas, glukoza, CRP, d- dimer, równowaga kwasowo – zasadowa (w wybranych przypadkach), APTT i INR (w wybranych przypadkach), troponina T (w wybranych przypadkach), tomografia komputerowa klatki piersiowej bez kontaktu (w razie braku przeciwwskazań).
Koszt tych badań wynosi ok. 450 – 500 zł. Za nie i wszystko inne (koszty pobytu w szpitalu, obsługi personelu medycznego i paramedycznego, co jest jeszcze kosztowniejsze od wyżej wymienionych badań) zapłacisz kartą Mastercard.
Miejmy więc wybór, ale zgodnie z wolnościowym podejściem – płaćmy za niego, w razie konieczności skorzystania z interwencji medycznej. A pieniądze płynące ze zrealizowania tych procedur, niech zasilą budżet ochrony zdrowia".
B. Fiałek
Napisz komentarz
Komentarze