- Jeździectwo to uczenie się konia, końskiego języka, panowanie nad nim i to wszystko w zgodzie ze wzajemnym zrozumieniem i szacunkiem. Jeździectwo wymaga postawienia sobie wysoko poprzeczki, zrezygnowania z egoizmu i samolubstwa - tłumaczy Paweł Marcinkowski, dzierżawca stadniny koni na kozielskiej wyspie i zarazem realizator przedsięwzięcia. - Podobnie jest z negatywnymi emocjami. Nie ma dla nich miejsca w relacji jeździec-koń. Dopiero, gdy to sobie uświadomimy, osiągniemy prawdziwą harmonię - przekonuje.
Zdaniem naszego rozmówcy, dzięki wytrwałości, zdobędziemy zaufanie konia i przeniesiemy naszą relację na głębszy poziom. Poziom, który na pewno będzie dostrzeżony przez innych.
Projekt „Koniec lata w siodle” współfinansowała gmina Kędzierzyn-Koźle.
Napisz komentarz
Komentarze