W niedzielę na Wyspie można było podziwiać reprezentantów stadnin z całego regionu wraz ze swoimi wierzchowcami. Członkowie Ludowego Klubu Jeździeckiego „Ostroga” z Opola paradowali nawet w mundurach kawalerzystów. Jeźdźcom przez cały czas towarzyszył sygnalista myśliwski. Orszak konny udał się z wyspy w stronę kozielskiego rynku. Oczywiście wszystko pod eskortą policji. Wcześniej jednak konna gromadka zatrzymała się przy kościele parafialnym pw. św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej, gdzie jeźdźcy otrzymali błogosławieństwo od jednego z duszpasterzy.
Po honorowej rundzie wokół płyty rynku wszyscy wrócili na wyspę, gdzie nastąpiła tradycyjna pogoń za „lisem”.
Jestem bardzo zadowolony, że ta impreza się odbyła, że pani prezydent Sabina Nowosielska wyraziła zgodę i wsparła nas w tym, abyśmy mogli przejechać konno ulicami miasta i wjechać na kozielski rynek. Przypomnę, że było około dwudziestu koni. Cieszę się, że inne stadniny skorzystały z naszego zaproszenia. Wierzę, że połączymy siły i tego typu imprezy będziemy organizować nieco częściej. Dziękuję księdzu z kozielskiej parafii za udzielone błogosławieństwo, policji oraz pogotowiu za wsparcie, aby wszystko przebiegło bezpiecznie. Klubowi Sportowemu Koziołek za doskonałą współpracę. Na nich zawsze można liczyć. Za rok chcemy to wszystko powtórzyć – zapewnia organizator imprezy i zarazem zarządca Stadniny Koni na Wyspie Paweł Marcinkowski, przypominając, że wydarzenie zostało dofinansowane z budżetów miasta Kędzierzyn-Koźle oraz Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.
Władze regionalne na Hubertusie reprezentował Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego, który kozielską stadninę odwiedził nie po raz pierwszy.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co tu zobaczyłem. Gościłem tutaj, gdy cały ten obiekt przejmował od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pan Paweł Marcinkowski. Nie ukrywam, że byłem wtedy bardzo sceptyczny co do tego, że uda się tu stworzyć coś, co będzie tak dobrze funkcjonować. Przykładem jest ten Hubertus, w którym brałem udział jako jeździec. Teraz widzę zmodernizowane stajnie i miejsce, które ma duszę. Gospodarz chce tej stadninie przywrócić jej dawną świetność i to jest piękne. Samorząd wojewódzki wspiera i będzie wspierał takie przedsięwzięcia. Dofinansowaliśmy tę imprezę, ponadto przekazaliśmy 30 tysięcy złotych na prowadzenie tu zajęć z hipoterapii, dla osób wymagających rehabilitacji. To miejsce żyje, bo zajmuje się tym człowiek, który to czuje. To jest pasjonat.
Już od soboty Hubertusowi towarzyszyły emocje sportowe. Najpierw Klub Sportowy Koziołek zorganizował na wyspie IV Cross Duathlon Twierdza. Z uwagi na niełatwą, gdyż dość błotnistą trasę, zawodnicy pokonujący ją na rowerach mogli liczyć na dodatkowe atrakcje. Z kolei na niedzielę ci sami organizatorzy przygotowali III edycję przełajowego Biegu z Koziołkiem. Biegacze mieli do pokonania dystans 6 km ścieżkami na terenie wyspy.
Reprezentujący KS Koziołek Robert Wencel był niezwykle zadowolony z obu imprez, choć ich przygotowanie nie należało do łatwych.
- Po tych kilku dniach intensywnych opadów deszczu musieliśmy nieco zmodyfikować pierwotny przebieg trasy. W sobotę mieliśmy prawie 60 zawodników, a w niedzielę niespełna 130. W dobie koronawirusa nie stawiamy jednak na frekwencję, a na dobrą, ale bezpieczną zabawę. Uczestnicy zawodów byli bardzo zdyscyplinowani i cieszyli się, że mogli przyjechać do Kędzierzyna-Koźla. Mieliśmy tu reprezentantów niemalże z całej Polski począwszy od Wrocławia, Krakowa, Katowic, Wodzisławia Śląskiego, Rybnika, Raciborza, Leszna, po Nysę, Brzeg, Zdzieszowice i Zawadzkie. Już zapowiedzieli, że za rok przyjadą do nas ponownie. Wyspa to bardzo atrakcyjne miejsce, z wielkim potencjałem i najwyraźniej nie tylko my to dostrzegamy - przekonuje Robert Wencel.
Zapraszamy do obejrzenia poniższych filmików oraz obszernej fotogalerii z tych wydarzeń!
Napisz komentarz
Komentarze