Wykonawcy plac przekazano jeszcze w maju, a zgodnie z umową na zrealizowanie inwestycji ma on 200 dni. Teren został rozkopany, starą nawierzchnię boiska zerwano i na tym, jak na razie się skończyło. Od lipca nic się tam nie dzieje. Maszyny stoją, nie widać też żadnych robotników. Zapowiedziany termin ukończenia prac przewidziany jest na początek grudnia tego roku. Więc zostało już niewiele czasu. Tym bardziej, że za kilka dni dzieci wracają do szkoły.
- Mamy potwierdzenie od wykonawcy, że termin się nie zmieni. Tak jest też rozłożony ten harmonogram. Wykonawca miał jakieś problemy ze sprzętem, w związku z tym ta przerwa. Ale mam informacje, że już od września powinno dalej to ruszyć. Tak, że nie widzę tutaj zagrożenia. I tak planowaliśmy, że te boiska, bo będzie ich tam kilka, będą realizowane w trakcie roku szkolnego. Cała szkoła, nauczyciele i dzieci wiedzą, że tak, czy siak nie będą mogli na razie korzystać z tego obiektu. A termin, tak jak powiedziałem jest niezagrożony. Nie widzę więc problemu, jeśli chodzi o realizację tego zadania - uspokoił zastępca prezydenta Artur Maruszczak.
Przypomnijmy, że koszt tej inwestycji, to blisko 1,4 miliona złotych. Na placu dawnego gimnazjum nr 4 (a jeszcze wcześniej PSP nr 7) przy ul. 1 Maja, powstanie boisko do piłki nożnej ze sztuczną trawą i obok drugie z bezpieczną nawierzchnią do siatkówki i koszykówki. Wzdłuż boisk powstanie także bieżnia do biegów i skoków, a także rzutnia do pchnięcia kulą.
Napisz komentarz
Komentarze