Zaćma to postępujące mętnienie soczewki oka. W głównej mierze jest wynikiem starzenia się organizmu, choć dotyka też młodszych pacjentów, jako schorzenie wrodzone. W jej leczeniu bardzo istotny jest czas.
To zaskakujące, że w stolicy województwa na zabieg usunięcia zaćmy można czekać nawet kilka lat, gdy w Kędzierzynie-Koźlu termin wynosi dwa lub trzy miesiące, a w przypadkach, gdy lekarz stwierdzi, że interwencja jest pilna, to zaledwie kilkanaście dni. Niektórzy decydują się na zabieg w czeskich klinikach, gdzie czas oczekiwania jest krótki, ale soczewki stosowane u naszych południowych sąsiadów są gorszej jakości.
Dlatego wielu pacjentów wybiera kozielską okulistykę, gdzie jakość świadczonych usług jest bardzo wysoka, a kolejki są najkrótsze w regionie.
- Rzeczywiście, kolejka oczekujących pacjentów znacznie się skróciła. Głównie z tego powodu, że wprowadzono wizyty kwalifikacyjne, podczas których lekarze decydują o potrzebie wykonania zabiegu i ewentualnej kolejności – tłumaczy Jarosław Kończyło, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu. – Prawdopodobnie kolejka mogłaby się jeszcze skrócić, a to dlatego, że często zdarzają się sytuację, gdy pacjent ma ustalony termin, ale nie pojawia się na zabiegu, mimo naszych prób kontaktu z nim.
Zdarza się, że na oddziale planuje się około 20 zabiegów dziennie, ale 20, a nawet 30 procent pacjentów nie stawia się w umówionym dniu. Przyczyny nieobecności oczywiście są różne, ale to powoduje, że codziennie kilka osób więcej mogłoby skorzystać z zabiegu.
Kozielska okulistyka od lat słynie z renomy, a pacjenci są zadowoleni ze świadczonych tu usług.
- Od wielu lat stosowany jest model, że pacjent świadczenie usunięcia zaćmy ma niemal w systemie ambulatoryjnym. Przebywa na oddziale kilka godzin. To jest najlepsze i pożądane rozwiązanie. W innych placówkach może to wyglądać inaczej i dlatego kolejki się wydłużają – dodał dyrektor szpitala.
Napisz komentarz
Komentarze