Początek meczu należał do gospodarzy, którzy na początku pierwszej partii objęli czteropunktowe prowadzenie (10:6). Kędzierzynianie przetrzymali napór rywali i zaczęli odrabiać starty. Od stanu 14:16 nasz zespół wygrał sześć akcji z rzędu i sytuacja diametralnie się zmieniła. Jastrzębski Węgiel jeszcze zmniejszył dystans o dwa oczka (18:20), ale w końcówce ZAKSA przyspieszyła i pewnie wygrała.
Po zmianie stron wicemistrzowie Polski rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Miejscowi wyrównali, ale później znów dominowali goście. Przy zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego nasi odskoczyli na sześć punktów (11:5) i cały czas utrzymywali bezpieczna przewagę. ZAKSA grała efektownie i kombinacyjnie. Nie pomagały czasy i roszady w składzie wprowadzane przez trenera Robero Santilliego. Również Andrea Gardini dokonał kilku zmian, ale jego zespół utrzymał jakość gry i pewnie zwyciężył.
Lider PlusLigi kontynuował swoją znakomitą grę w trzeciej odsłonie. ZAKSA dobrze przyjmowała, Benjamin Toniutti czarował pod siatką, a jego koledzy kończyli większość piłek. Z kolei rywale mieli problemy z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji. Kędzierzynianie cały czas prowadzili (7:4, 10:4, 15:10, 18:13) i choć zmiennicy Jastrzębskiego Węgla próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania i nieco zmniejszyli stratę (16:18), to wicemistrzowie Polski nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa.
Jastrzębski Węgiel: Grzegorz Kosok, Lucas Kampa, Dawid Gunia, Julien Lyneel, Dawid Konarski, Christian Fromm, Jakub Popiwczak (libero) oraz Jakub Bucki, Wojciech Ferens, Nikodem Wolański
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Mateusz Bieniek, Rafał Szymura, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski (libero) oraz Przemysław Stępień, James Shaw, Brandon Koppers
Napisz komentarz
Komentarze