W mecz lepiej weszli goście, którzy w pierwszej partii objęli trzypunktowe prowadzenie (10:7). Jednak GKS szybko wyrównał. Sytuacja powtórzyła się znowu, gdy kędzierzynianie znów odskoczyli na 20:17, a rywale doprowadzili do remisu. Przy stanie 22:22 krótką skończył Łukasz Wiśniewski, w kolejnej akcji Rafał Szymura zaatakował w aut, a po chwili Łukasz Wiśniewski zablokował kiwkę Jana Firleja.
Po zmianie stron przewaga mistrzów Polski była wyraźniejsza. Po błędach miejscowych siatkarzy i punktowej zagrywce Kamila Semeniuka nasz zespół prowadził 14:10. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza zbliżyli się na dwa punkty (16:18), ale po chwili kapitalną akcję skończył Kamil Semeniuk i znów były cztery oczka przewagi (20:16). Kiedy nasz przyjmujący dołożył asa serwisowego ZAKSA prowadziła już 22:17 i pewnie wygrała.
Na początku trzeciego seta gra zespołu z Katowic posypała się. Goście błyskawicznie objęli prowadzenie 9:1 i to dało im pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Gracze GKS-u popełniali sporo błędów, a po drugiej stronie siatki rozluźnieni zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA zaprezentowali kilka efektownych zagrań. Nasz zespół cały czas prowadził (12:4, 15:8, 21:15) i choć w końcówce GKS odrobił część strat (19:22), to po 80 minutach gry zgarnął komplet punktów.
GKS: Jakub Jarosz, Rafał Szymura, Jan Firlej, Kamil Kwasowski, Jan Nowakowski, Miłosz Zniszczoł, Dustin Watten (libero) oraz Wiktor Musiał, Maciej Fijałek, Szymon Gregorowicz, Emanuel Kohut, Adrian Buchowski
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, David Smith, Arpad Baroti, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski (libero) oraz Przemysław Stępień, Filip Grygiel
Napisz komentarz
Komentarze